Orlex chce zamknąć drogę

Powołując się na dobro mieszkańców osiedla Fenikowskiego, firma Orlex poinformowała lokalne media, że od 1 października br. zamknie fragment drogi, prowadzącą na wspomniane osiedle, jeśli władze miasta jej nie przejmą. „Robimy to wyłącznie w celu wymuszenia na władzach Wejherowa rozwiązanie problemu komunikacyjnego Osiedla Fenikowskiego” – czytamy w oświadczeniu, wysłanym do dziennikarzy i odczytanym podczas konferencji prasowej. 

Czy mieszkańcy osiedla rzeczywiście odczuwają problem komunikacyjny, o którym mowa w oświadczeniu? Oczywiście, że nie. Wiadomo, że osiedle jest skomunikowane z resztą miasta i połączone z drogą krajową nr 6. Z tym większym zdziwieniem czytamy, że „Mieszkańcy Osiedla Fenikowskiego są pozbawienie dojazdu do swoich mieszkań, gdyż ulica Fenikowskiego nie ma połączenia z żadną inną drogą publiczną”.
Ponadto miasto płaciło za utrzymanie tej drogi, czyli sprzątanie, odśnieżanie, oświetlenie tak, że nie było problemów z dojazdem. Orlex tych kosztów ostatnio nie ponosił.

SPRZECZNE INTENCJE I ZAMIARY
Właściciele Orlexu stwierdzają również: „Nie możemy się zgodzić na dalsze ignorowanie podstawowych potrzeb i praw ponad 2000 mieszkańców Wejherowa mieszkających na tym osiedlu. Jesteśmy zdeterminowani, żeby wszelkimi sposobami wspomóc mieszkańców w słusznym żądaniu zapewnienia im dojazdu do osiedla…”
I właśnie dlatego Orlex chce zamknąć drogę, uniemożliwiając dotarcie do osiedla autobusom MZK? Trudno to pojąć te jawną sprzeczność, ale Wojciech Gębarowski z Orlexu tłumaczy ten paradoks faktem, że firma jest zmuszona stosować takie metody nacisku na miasto.

A JEDNAK PIENIĄDZE
Tylko czy na pewno chodzi o dobro mieszkańców? Nie, chodzi po prostu o pieniądze, do czego przyznał się na konferencji W. Gębarowski. Deweloper, który kilka lat temu wybudował drogę na zakupionych od PEWiK działkach chce pieniędzy za przejęcie jej przez miasto i nadanie statusu drogi gminnej.
– Nie ma przepisu i obowiązku, żebyśmy mieli ot tak podarować te grunty – stwierdził pełnomocnik firmy Orlex na konferencji prasowej. – Nam się należy za tę drogę odszkodowanie, względnie możemy rozmawiać o wymianie na inne grunty.
Może więc nie chodzi – jak napisał W. Gębarowski w oświadczeniu – o „wymuszenie” dojazdu, a o wymuszenie od miasta pieniędzy?

Na konferencji prasowej Wojciech Gębarowski odczytał dziennikarzom oświadczenie w sprawie drogi do osiedla Fenikowskiego.

NIEDOTRZYMANE ZOBOWIĄZANIA
Na spotkaniu z dziennikarzami prezentowano niektóre (odpowiednio wybrane) fragmenty porozumienia między miastem i Orlexem z 2005 roku. W innej, nie pokazanej mediom części dokumentu Orlex zobowiązuje się do nieodpłatnego przekazania miastu „wszelkich budowli i urządzeń” , a „W przypadku przejścia z mocy prawa na rzecz gminy własności gruntu wydzielonego pod drogę, Orlex zrzeka się prawa do odszkodowania za ten grunt.” (paragraf 10 i 9). Tych zobowiązań Orlex na razie nie dotrzymuje. Na pytanie o te zobowiązania Wojciech Gębarowski odpowiada:
– Za darmo możemy przekazać miastu zbudowaną przez nas nawierzchnię drogi, ale nie przekażemy nieodpłatnie gruntów.
Czy można to traktować poważnie, skoro za inny fragment drogi Orlex domaga się już pieniędzy? Toczy się w tej sprawie postępowanie administracyjne.
Na konferencji wypowiedział się też jeden z mieszkańców, który z W. Gębarowskim przybył na spotkanie.
– Zależy nam na kursach autobusów na osiedle, zwłaszcza z powodu dojazdów dzieci do szkoły. Dlatego napisaliśmy petycję do władz Wejherowa i zebraliśmy pod nią podpisy mieszkańców – powiedział Mariusz Sekściński.
Naszym zdaniem petycja powinna trafić do właścicieli Orlexu, bo to oni, a nie władze miasta, chcą uniemożliwić autobusom dojazd na osiedle.
Anna Kuczmarska

Komentarzy (0)
Dodaj komentarz