Uczciwi nie mają się czego bać

Co chce ukryć przed mieszkańcami radny Bartosz Skwarło z Koalicji Obywatelskiej?

Radny Miasta Wejherowa Bartosz Skwarło z Koalicji Obywatelskiej nie podał w oświadczeniu majątkowym skąd ma dochody z zatrudnienia. W 2023 roku zarobił z umowy o pracę sporą kwotę 135 830 zł, ale już nie podał gdzie. Czegoś się wstydzi? Inni radni nie mieli z tym problemu i podali miejsce zatrudnienia. Dlaczego? Czekamy na oświadczenie majątkowe za 2024 rok.

 

Redakcja Pulsu zapytała o tę sprawę radnego Bartosza Skwarło i poprosiła, aby ujawnił dla kogo pracuje. Odpowiedź radnego (napastliwa i wręcz agresywna) sprowadza się do tego, że nazwy pracodawcy nie poda, oświadczenie majątkowe wypełnił zgodnie z drukiem, wydaje się być wystarczające, urząd skarbowy nie wskazał na braki.
Zapytaliśmy w urzędzie skarbowym (kontrolują oświadczenia majątkowe) i dowiedzieliśmy się, że przepisy są nie do końca jasne i czasami pojedynczy radni to wykorzystują, nie podając miejsca zatrudnienia, chociaż cel i duch przepisów jest jasny – taki jak wyżej napisaliśmy i prawie wszyscy radni tak rozumieją te przepisy podając miejsca zatrudnienia.

Uczciwi nie mają się czego bać

Niezależnie od kruczków prawnych, powstaje pytanie: jeśli wszystko jest w porządku, to po co ukrywać? Oczywiście, ujawnianie swojego pracodawcy może być pewnym problemem czy dyskomfortem, ale nikt nie zmusza nikogo do bycia radnym. Radni muszą się liczyć z wymaganiami jawności.

Gdzie ta jawność i prawda?

W tej sprawie kompromitujące jest to, że radny Bartosz Skwarło prowadzi portal internetowy i do niedawna gazetkę, w których usiłuje siebie przedstawiać jako „dziennikarza”, który „walczy” o jawność i przejrzystości życia publicznego, poucza i atakuje innych w tej sprawie, w tym z powodu miejsca zatrudnienia. A sam to ukrywa!
Czy to czysta hipokryzja i zakłamanie? Bartosz Skwarło powinien jawność i prawdę zacząć od siebie

 

Po co są oświadczenia majątkowe?

Oświadczenia majątkowe składne przez osoby publiczne, m.in. radnych, są ważnym elementem jawności i przejrzystości działalności zarobkowej osób publicznych i służą kontroli społecznej. W oświadczeniach podawane są m.in. dochody uzyskiwane z różnych tytułów.
Chodzi o to, aby mieszkańcy wiedzieli, jaka firma i ile płaci radnemu, ewentualnie jaką radny prowadzi swoją działalność gospodarczą i ile na niej zarabia. Dzięki temu mieszkańcy mogą np. ocenić, czy decyzje podejmowane przez radnego i wykonywanie przez niego funkcji publicznej może mieć związek z jego pracą zawodową i z interesami pracodawcy (zwłaszcza jeśli jest to firma prywatna, np. deweloper) lub prowadzoną przez radnego działalnością gospodarczą.
Jeśli radny nie chce ujawnić kto mu płaci, to mogą pojawić się pytania o zależności i uczciwość
Komentarzy (0)
Dodaj komentarz