Rozmowa z przewodniczącym Rady Miasta Wejherowa Leszkiem Glazą
– Minęły trzy lata VI kadencji Rady Miasta Wejherowa. Jak w tym okresie pracowało to gremium?
– Normalnie, nie licząc regularnych ekscesów niektórych radnych. Proszę ocenić obiektywnie. Przez minione 36 miesięcy odbyło się w sumie 36 sesji, czyli średnio raz w miesiącu. Te trzy lata to również 197 posiedzeń komisji i zespołów. Myślę , że to pokazuje, ile pracy wkładają radni naszego miasta i że rada pracuje normalnie.
Nie są zatem prawdziwe oskarżenia radnych z Platformy Obywatelskiej o rzekomych przestojach oraz o tym, że radni nie mogą pracować. Kto chce pracować, ten może.
– Jednak niektórzy radni opozycyjnej PO skrążą się, że nie mogą zabierać głosu…
– To również nieprawda. Głos mogą zawsze zabierać, ale nie popisywać się i dezorganizować pracę rady. Po pierwsze radni pracują w komisjach Rady Miasta, a sesja jest zwieńczeniem tej pracy. Na posiedzeniach komisji radni mogą pozyskiwać szczegółowe informacje i ścierać się przy wypracowywaniu wniosków. Niestety, niektórzy radni na komisjach nie pracują i potem na sesji robią zamieszanie.
Po drugie ja prowadzę sesję i pracę rady, opierając się na jej statucie. Taka jest moja rola. Nie pozwalam na łamanie prawa i ukrócam wycieczki osobiste. Niejednokrotnie musiałem przywoływać radnych, aby mówili „do rzeczy”.
– Każdy radny stojąc przy mównicy uważa, że mówi na temat.
– Niestety, niektórzy wykorzystują sesje wyłącznie do własnej promocji przed kamerami i do ataków politycznych. Naoglądali się chyba polityki w telewizji i chcą to przenosić na naszą radę. Staram się te awantury ograniczać, co nie podoba się niektórym radnym. Stąd bezpodstawne oskarżenia pod moim adresem.
Po trzecie radni zapominają, że pracują cały czas, a nie tylko na sesjach przed kamerami. Zapytania i wnioski do prezydenta mogą składać pisemnie również pomiędzy sesjami. Z pewnością pan prezydent i jego służby ustosunkują się do nich.
No i po czwarte, może najważniejsze, ja nie jestem członkiem Platformy Obywatelskiej i stąd zapewne te ataki na mnie.
– Czy pomimo tych problemów współpraca z Platformą jest możliwa?
– Oczywiście, jeśli radni PO rzeczywiście będą tego chcieli. Jestem członkiem ruchu „Wolę Wejherowo”, który od lat wspiera prezydenta Krzysztofa Hildebrandta. Jesteśmy zatem współodpowiedzialni za rządzenie naszym miastem i wspólnie z prezydentem podejmujemy niekiedy trudne decyzje. Najłatwiej jest krytykować, odrzucać budżety i uchwały, tak, jak by chciała Platforma.
– Opozycja mówi: my zrobilibyśmy więcej, lepiej.
– Tylko, że te słowa nie są niczym poparte, nawet chęcią konstruktywnej współpracy. Nie boimy się krytyki konstruktywnej, ale musi ona wypływać z dobrej woli. Mimo ciągłych ataków niektórych mediów i radnych PO, mamy odwagę i siłę do intensywnej pracy na rzecz rozwoju Wejherowa w różnych dziedzinach. I do tego zachęcamy również opozycję.
– Co udało się zrobić w Wejherowie przez 3 lata tej kadencji?
– Patrząc przez pryzmat możliwości finansowych miasta i kryzys, można powiedzieć, że dużo udało się zrobić. Mimo nowych zadań , które co roku rząd dokłada samorządom, nie dając dodatkowych środków, mimo coraz większego udziału samorządów w finansowaniu oświaty i opieki społecznej, udało się zrealizować wiele inwestycji. Na samą oświatę w 2012 roku dołożyliśmy 17 mln złotych z naszego budżetu, a powinniśmy otrzymać je od rządu.
Gdyby te pieniądze można było przeznaczyć na inwestycje np. drogowe, to wiele ulic i miejsc wyglądało by inaczej.
– Mimo to zbudowaliście lub wyremontowaliście sporo ulic w mieście?
– Tak, tylko w tym roku zostało wybudowanych lub wyremontowanych 15 ulic w Wejherowie. Niektóre w całości, inne we fragmencie. Zyskały też nasze szkoły, bo wszystkie są po remoncie. Zbudowaliśmy, długo oczekiwany przez mieszkańców nową siedzibę Wejherowskiego Centrum Kultury.
Poza tym kontynuowaliśmy rewitalizację parku miejskiego oraz śródmieścia miasta. Wejherowo pięknieje i to nie tylko w centrum!
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała
Anna Kuczmarska