Żłóbek w konkursie
Wejherowo słynie nie tylko z Sanktuarium, pięknego parku z pałacem i starówki. Co roku na Boże Narodzenie w Sanktuarium, czyli kościele klasztornym św. Anny powstaje wspaniały ruchomy żłóbek. Mogliśmy go podziwiać przez ostatnich kilka tygodni, a teraz będziemy mogli głosować na niego w międzynarodowym konkursie.
Konkurs jest organizowany przez region Umbria we Włoszech, Burmistrza Miasta Betlejem oraz Urząd Dzielnicy Wilanów. Wszystkie zgłoszone prace trafią do Międzynarodowego Muzeum Narodzenia Pańskiego w Betlejem.
W regulaminie przewidziano następujące formy zgłaszania prac konkursowych: fotografia, film lub żłóbek w materialnej postaci (w przypadku małych konstrukcji). Wejherowski żłóbek został sfilmowany, a realizacji tego przedsięwzięcia podjął się Jarosław Okoń, pracownik Urzędu Miejskiego w Wejherowie.
PO RAZ 65.
Żłóbek AD 2011/2012 zagościł w kościele św. Anny już po raz. 65. o czym można przeczytać na stronie internetowej www.franciszkanie-wejherowo.pl. Tradycję budowania monumentalnych żłóbków w świątyniach franciszkańskich, a następnie w całym Kościele, zapoczątkował w 1223 r. św. Franciszek z Asyżu. Pierwszy żłóbek powstał w skalnej grocie w Greccio.
Początki dokumentacji fotograficznej budowy wejherowskiego żłóbka sięgają 1948 roku, ale wiadomo z kronikarskich zapisów, że już w 1946 roku zamówiono w Częstochowie Świętą Rodzinę i 3 owieczki oraz odnowiono siedem starych 80-centymetrowych figur.
Kolejne figury: pasterzy, wielbłąda, owiec i królów przyjechały do Wejherowa z Piekar Śląskich w 1947 roku.
120 FIGUR
– W wejherowskim Greccio pojawia się 120 różnych figur: drewnianych, gipsowych, z masy żywicznej i plastiku. Towarzyszą im zwierzęta i takie obiekty, jak wiatrak, młyn, domki, dworzec kolejowy – informuje Bartłomiej Muński, rzecznik Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego w Wejherowie. – Są także ogniska, choinki, i inne drzewa, krzaki jagody i wrzos. Wszystko to, co naturalne, nawet morski piasek.
23 silniki
– Aby szopka była ruchoma, wykorzystujemy 23 silniki o mocy 12V, 60 żarówek, 3 kg wkrętów i ok. 50 metrów przewodów elektrycznych – dodaje B. Muńśki.
Niebo nad miniaturowym Betlejem powstało z 30 metrów materiału. Znalazło się na nim ok. 120 gwiazd. Cała instalacja miała 18 metrów wysokości, 15 metrów szerokości i 10 m głębokości. W tym roku dodatkowa ekspozycja o wymiarach 4 x 11 m (2 m głębokości) zajęła częściowo ołtarz św. Antoniego.
PRACA CAŁY ROK
Praca nad żłóbkiem w kościele trwała od 1 grudnia, ale ta niewidoczna trwała już od lutego ub. roku. Potrzebna była konserwacja wszystkich ruchomych elementów, także ich naprawa. Odnowieniu i renowacji poddane zostały wszystkie stare figury. W czasie tych prac okazało się, iż dwóch pasterzy pamięta pierwszy powojenny żłóbek z 1946 r.
– Na końcowy efekt składa się praca wielu osób dobrej woli – dodaje B.Muński.
DUŻE SZANSE
Rozmach żłóbka, pomysłowość twórców i niezwykła dbałość o szczegóły sprawia, że ma on duże szanse na wyróżnienie w konkursie. Możemy jednak tę szansę zwiększyć, oddając swój głos za pośrednictwem internetu.
Głosowanie rozpocznie się niebawem, ale rozstrzygnięcie konkursu zaplanowano dopiero w grudniu 2012 roku.
– O międzynarodowym konkursie dowiedzieliśmy się niedawno z informacji, przysłanej do nas przez Urząd Wojewódzki w Gdańsku i o. Tyberiusz postanowił, że nasze tegoroczne Greccio zgłaszamy – wyjaśnia Bartłomiej Muński. – Liczymy na głosy, powiem skromnie, nie tylko parafian, sympatyków Sanktuarium, czy mieszkańców naszego miasta.
AK.
Fot. Wojciech Koliński