Kto rządzi w „Gryfie”?

Opadł już kurz po zamieszaniu jakie miesiąc temu zrobiło się wokół WKS „Gryf” po wypowiedzi zastępcy prezydenta Wejherowa Bogdana Tokłowicza dla Radia Gdańsk. Bez tego kurzu widać coś więcej i czas na refleksje.
Pierwsza, zasadnicza jest w tytułowym pytaniu. Niby rządzi zarząd klubu i działacze, ale jak to jest, że na konferencję prasową klubu sportowego zaprasza dziennikarzy nie prezes klubu, a przewodniczący wejherowskiej Platformy Obywatelskiej Jacek Gafka, (rzecznik wejherowskiego starosty Józefa Reszke, szefa PO w powiecie). Czy działacze Gryfa nie potrafią sami wysłać e-maila do dziennikarzy albo zadzwonić? A może na stadionie rządzą działacze, ale nie sportowi, tylko partyjni z Platformy? Może działacze sportowi robią to, co im partia nakaże i przygotuje, jak tę konferencję prasową?
Patrząc na polityczne wykorzystanie klubu, piłkarzy i wejherowskiego sportu przez wejherowską Platformę (do ataków na prezydenta Wejherowa przy okazji niefortunnej wypowiedzi B.Tokłowicza, ale nie tylko), to polityczne uwikłanie Gryfa w miejscową walkę polityczną niestety jest faktem. A tak na marginesie: czy wszyscy działacze, sportowcy i kibice Gryfa zapisali się do Platformy?
Wejherowska PO, która słynie z agresywności i napastliwości, podczas obrad Rady Miasta wykorzystuje każdą okazję do ataków na prezydenta Hildebrandta. Takie prawo opozycji, tylko że działacze partyjni nie patrzą na skutki. Liczy się tylko prowokacja i atak!
Hmm, skąd my to znamy…? Sportu nie należy mieszać z walką polityczną, co po różnych wydarzeniach w naszym kraju chyba wyraźnie widać. W rozrabiactwie celuje w tym zwłaszcza przewodniczący rodzimej PO Jacek Gafka. Dla samego sportu, zwłaszcza dzieci i młodzieży takie angażowane w politykę jest fatalne i nie o to chyba chodzi.
Platforma z wypowiedzi prezydenta Tokłowicza zrobiła polityczną burzę, ale były to przysłowiowe „widły z igły”. Jak dziś, na spokojnie, słucha się tamtego nagrania, to nie jest to nic nadzwyczajnego, ani mocnego. Wypowiedź w stosunku do sukcesów Gryfa nie jest napastliwa, prezydent Tokłowicz sam mówi „Strzelili gola i wygrali, czyli jest to ich zasługa”. Można było całą sprawę załatwić inaczej, nie robiąc brudnej polityki z wejherowskiego sportu i awantury, nie konfliktując dalej środowiska, zwłaszcza, że Bogdan Tokłowicz przeprosił za swoją wypowiedź. No, ale widać, że Platforma robi wszystko, byle poniżyć i opluć przeciwnika.
A potwierdzenie prawdziwych intencji Platformy Obywatelskiej przyszło na ostatniej sesji Rady Miasta. Radni PO wnieśli projekt uchwały w sprawie zakończenie sporu z sądowego z Gryfem w odniesieniu do stadionu. Sama uchwala nic nie wnosiła, bowiem prezydent wcześniej wycofał pozwy z sądu i spór zakończył, ale wszyscy radni zdecydowali, że można podjąć taką uchwałę, jako gest dobrej woli ze strony rady w kierunku klubu. Ponieważ jej uzasadnienie zaproponowane przez wnioskodawców z PO było polityczne, napastliwe, nie budowało zgody i porozumienia, radni „Wolę Wejherowo” skrócili je, zmienili do merytorycznego i w tym momencie radni PO już byli przeciw. Nic dodać, nic ująć.
Doktor Puls

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.