Florian Ceynowa w Wejherowie
W kręgach regionalnych obchodzimy rok 2011 jako Rok Floriana Ceynowy, na pamiątkę 130 rocznicy jego śmierci. Za życia poniósł klęskę, zwalczany był też po śmierci, ale w końcu jego idea – przebudzenia Kaszub – zwyciężyła. W większych miejscowościach na Kaszubach mamy ulice Ceynowy, a w Wejherowie również szpital. Nic w tym dziwnego, gdyż Florian Ceynowa był z wykształcenia lekarzem.
Trudno z całą pewnością wyrokować czy Ceynowa bywał kiedykolwiek w naszym mieście i jak często. Istnieje legenda o jego spotkaniach z młodzieżą gimnazjalną, która miał agitować prorosyjsko; mówi się, że m.in. w Wejherowie. Ówczesny „Neustadt” był na trasie podróży Ceynowy z rosyjskim badaczem Aleksandrem Hilferdingiem, który interesował się Kaszubami. Można też przyjąć, że w swych latach gimnazjalnych i studenckich (uczył się w Chojnicach, a studiował m.in. we Wrocławiu) przyszły doktor musiał przejeżdżać przez Wejherowo na drodze do rodzinnego Sławoszyna.
Jakkolwiek było, teraz Ceynowa zajmuje poczesne miejsce w świadomości tutejszych badaczy i działaczy kaszubskich, a Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej posiada kilkanaście jego oryginalnych książek i mnóstwo literatury na temat. Wydaje jego rękopisy i organizuje spotkania oraz wystawy poświęcone temu „budzicielowi” Kaszub.
Najnowsza miała miejsce 21 listopada br. i zgromadziła ponad setkę słuchaczy. Wystąpiło siedmioro prelegentów, z których największe wrażenia zrobił prof. Zygmunt Szultka z Uniwersytetu Szczecińskiego, skupiając się na studenckich latach życia Ceynowy, które nie rokowały najlepiej na jego przyszłość. Pozostali mówcy gorąco bronili Ceynowy i przedstawiali go niemal wyłącznie z pozytywnej strony, harmonizując z uroczystą okazją i rocznicą.
Muzeum poparło tę okazję wystawą, którą przygotowała Grażyna Wirkus, starsza kustosz z MPiMK-P. Udało się jej w dwóch salach zmieścić dokumenty biograficzne, publikacje „doczesne” i pośmiertne Ceynowy, przykłady na jego żywotność i aktualność po dziś dzień niemal, a także rozmaite miscellanea, niekiedy dość luźno się wiążące z Ceynową (np. cylinder z Lęborka, dotychczas kojarzony z Paulem Nipkowem), ale składające się na klimat epoki. W pozornym chaosie można trafić na zaskakujące szczegóły i eksponaty, jak choćby chicagowskie wydanie „Rozmowy Polaka z Kaszubą”, w którego istnienie nawet niektórzy bibliografowie Ceynowy wątpili! Duże brawa za ogrom pracy oraz nadzwyczajny efekt. Wystawa będzie czynna do końca stycznia 2012 r.
SC.