Wejherowianie na planie
W piaśnickim lesie odbywały się zdjęcia do filmu „Kamerdyner” w reżyserii Filipa Bajona. Główny wątek opowieści to miłość chłopaka z kaszubskiej rodziny do niemieckiej arystokratki, ale to nie jedyny temat poruszany w tym filmie. Znajdą się w nim m.in. sceny masowych egzekucji w Piaśnicy.
Scenariusz ukazuje powikłane losy Polaków, Kaszubów i Niemców, zamieszkujących dawne polsko-niemieckie pogranicze na północnych Kaszubach.
– Film „Kamerdyner” w reżyserii Filipa Bajona jest kolejną próbą ukazania prawdy o tej tragedii, która rozegrała się w pobliżu Wejherowa. Cieszę się również, że mogłem wziąć udział w tak dużym i ciekawym, projekcie. Jest to dla mnie ogromne przeżycie – mówi Marcin Drewa, konsultant historyczny filmu „Kamerdyner” (na zdjęciu obok z reżyserem filmu).
Film kręcono od 22 września, najpierw na terenie Warmii, która udawała Kaszuby. W obsadzie znaleźli się m.in. Janusz Gajos, który zagrał jedną z głównych ról i na planie mówił po kaszubsku, a także Daniel Olbrychski. W scenach w Piaśnicy wzięło udział ponad 130 statystów, w tym także wejherowianie.
Premiera filmu planowana jest na 2017 rok.