Plastycy na rynku
Tego lata na wejherowskim rynku w niektóre dni tygodnia można zobaczyć grupę malarzy, siedzących przy sztalugach i tworzących obrazy. Członkowie Stowarzyszenia Plastyków im. Stefana Lewińskiego przy Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim wyszli ze swojej siedziby przy placu Jakuba Wejhera, aby malować na świeżym powietrzu. Tym samym stali się jedną z wakacyjnych atrakcji w centrum Wejherowa.
W wielu zabytkowych lub pięknie położonych miastach możemy zobaczyć ulicznych artystów, malujących i prezentujących obrazy na ulicach. W środy i soboty tak jest również na wejherowskim rynku, gdzie pod drzewami, w sąsiedztwie zabytkowego ratusza i Kolegiaty artyści rozłożyli farby i sztalugi.
– Chcieliśmy pokazać mieszkańcom i przyjezdnym gościom co tworzymy i jak wygląda nasza praca artystyczna, dotąd odbywająca się w siedzibie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego – mówi Tadeusz Trocki, inicjator letniego malowania w plenerze (na zdj. obok). – Na rynku powstają różne prace. Robimy dokładnie to, co dotychczas, przez wiele lat naszej działalności. Cieszymy się z życzliwości władz miasta, które udostępniły nam to miejsce, a także mieszkańców i turystów, którzy przyglądają się nam i naszym obrazom.
– To rodzaj warsztatów i forma promowania artystów plastyków, a jednocześnie uatrakcyjnienie lata w mieście – dodaje Teresa Uzdrowska ze stowarzyszenia plastyków.
Do artystów amatorów dołączyli plastycy spoza Wejherowa, m.in. Danuta Gacek ze Stowarzyszenia Twórców Niezależnych „Amarant” w Mierzynie i Henryk Kulawczuk – malarz marynista z Gdyni.
– Z przyjemnością prezentuję prace w Wejherowie, cieszę się z zainteresowania przechodniów – mówi Henryk Kulawczuk. – Zwłaszcza dzieci są ciekawe, oglądają, podpatrują i same chcą malować. Mam nadzieję, że ktoś zarazi się naszą pasją.
Wejherowskich plastyków i ich gości będzie można spotkać na rynku do końca września, w środy i soboty.