Na Promiennej jak w absurdalnym filmie

Mieszkańcy ul. Promiennej w Bieszkowicach (gmina Wejherowo) znaleźli się w dziwnej i uciążliwej sytuacji. Kilka lat temu pewna rodzina kupiła nieruchomość, do której należy też wewnętrzna droga, stanowiąca jedyny dostęp do kilku posesji. Właściciele starają się ograniczyć sąsiadom możliwość korzystania z tej drogi, a jednocześnie śledzą ich życie za pomocą kamer. Mieszkańcy czują się inwigilowani. Dodatkowo na ulicy Promiennej kilka razy dziennie pojawia się patrol policji, który przez ponad miesiąc stał tam całą dobę. Nieruchomość dozorowana przez policję z Wejherowa nie jest ogrodzona.

– Nasze życie to ciągły konflikt z sąsiadami, skarżącymi nas do sądu o różne sprawy i wzywającymi stróżów prawa – wyjaśnia jeden z mieszkańców ulicy Promiennej. – W sądzie toczyło się i nadal toczy się kilka spraw, wniesionych przez właścicieli nieruchomości, którzy twierdzą, że ulica jest ich własnością, a sąsiedzi bezprawnie z niej korzystają, m.in. dojeżdżając samochodami do własnych posesji.
Skarżący przedstawiają jako dowody zdjęcia i filmy, nagrywane przez kamery zamontowane na terenie ich nieruchomości. Nikt wprawdzie nie został pociągnięty do odpowiedzialności ani ukarany przez sąd, ale sytuacja jest uciążliwa.

Kto komu zagraża?
Kupując działki i rozpoczynając budowy domów, właściciele nieruchomości przy ul. Promiennej otrzymali prawne zgody na użytkowanie ulicy obciążonej służebnością przejazdu i przechodu. Mimo, że wspomniana służebność ustanowiona w 1997 r. została wpisana do ksiąg wieczystych, w 2011 r. właściciele działki i drogi wytoczyli proces o ograniczenie dostępu do użytkowanych działek.
– W ubiegłym roku wnieśli kolejny pozew o zniesienie służebności przechodu i przejazdu ulicą Promienną – informuje nas jeden z sąsiadów. – W pierwszej instancji proces przegrali, ale odwołali się od wyroku i sprawa nie została jeszcze zakończona. Właściciele drogi uzasadniają swój wniosek o zniesienie służebności faktem, że czują się zagrożeni, a korzystanie przez innych mieszkańców z drogi zagraża ich życiu i mieniu. Jak widać, tego rodzaju skargi skutkują ochroną ze strony policji, która często patroluje naszą ulicę. Jeszcze niedawno, przez ponad miesiąc wóz policyjny z wejherowskiej komendy stał tutaj przez całą dobę.

Niebezpieczne incydenty
Sąsiedzi twierdzą, że nie czekając na ostateczny wyrok sądu, właściciele wspomnianej nieruchomości bezprawnie zagrodzili część działki, czyli ulicy, a zbliżanie się sąsiadów do tej granicy traktują jak niebezpiecznie najście i wzywają policję.
– Oczywiście tą to absurdalne zarzuty – informują właściciele działek przy ul. Promiennej. – Właściciele działki z drogą wewnętrzną posuwają się do słownych napaści wobec sąsiadów, dochodzi do niebezpiecznych incydentów, do użycia gazu i rękoczynów. Takie zdarzenia mamy udokumentowane, ale to nasi napastliwi sąsiedzi są chronieni. My musimy się tłumaczyć i wyjaśniać.
Jeden z młodych mieszkańców ulicy, któremu właściciele drogi grozili, złożył wniosek o ochronę policyjną i spotkał się z odmową.

Pytania do policji
Mieszkańcy ulicy bezskutecznie starali się zainteresować problemem władze gminy Wejherowo, proponują gminie przejęcie drogi, ale bez odzewu.
Nasi rozmówcy są zdziwieni faktem, że policja chroni wyłącznie jedną stronę konfliktu. Na dodatek wydaje nakaz całodobowego nadzoru posesji zamieszkałej tylko okresowo (właścicieli nieruchomości i drogi wewnętrznej na ogół nie ma na ich posesji) oraz patrolowania ulicy Promiennej na koszt państwa.
13 lipca br. mieszkańcy ulicy Promiennej wysłali obszerne pismo do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, pytając o przyczyny takiej, ich zdaniem niesprawiedliwej sytuacji, w której policja chroni jedna stronę konfliktu. Załączyli do pisma dokumenty, nagrania i zdjęcia, jako dowody swoich racji. Pismo na razie pozostaje bez odpowiedzi.
Nasza redakcja zwróciła się do Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie z pytaniem o powód całodobowej ochrony (do niedawna) oraz częstych patroli na ulicy Promiennej w Bieszkowicach.
Odpowiedź, przesłana przez sierż. szt. Annę Hennig, zastępcę Oficera Prasowego Komendanta Powiatowego Policji w Wejherowie jest lakoniczna:
„Informuję, że patrole policji są dyslokowane w miejsca, gdzie jest to podyktowane występującymi zagrożeniami. W tym rejonie także tak jest.”
Trudno zrozumieć tę absurdalną sytuację, przypominającą film. Reżyser, wielki mistrz, prześmiewca i łowca absurdów, śp. Stanisław Bareja lepiej by nie wymyślił. Życie jednak przerosło mistrza.

AK.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.