Czujemy się oszukani
O wyjaśnienie spornych kwestii w sprawie drogi na osiedle Fenikowskiego poprosiliśmy Piotra Bochińskiego, zastępcę prezydenta Wejherowa, z którym rozmawialiśmy 5 września – Dlaczego miasto nie chce przejąć tej drogi?
– Ależ chce i w tym celu trwa proces planistyczny! Zgodnie z porozumieniem, przystąpiliśmy do zmiany miejscowego planu zagospodarowania tego terenu, który będzie gotowy w grudniu br., o czym informowaliśmy Orlex. Nie jest kwestią sporną i nie budzi wątpliwości władz miasta konieczność powstania drogi publicznej, prowadzącej do osiedla Fenikowskiego.
– Orlex twierdzi, że miasto unika rozwiązania problemu, że nie chce rozmawiać…
– Naszym zdaniem jest dokładnie odwrotnie. Orlex unika rozmowy o wypełnieniu przez tę firmę zobowiązań wobec miasta. Chodzi m.in. o przekazanie, zgodnie z porozumieniem, drogi za darmo. Konsekwencją wspomnianej zmiany planu jest odszkodowanie za drogę i dlatego miasto chce to uregulować przed uchwaleniem zmian. To my zaprosiliśmy właścicieli firmy na rozmowy, proponując spotkanie w dogodnym terminie. Ostatecznie umówiliśmy się na jutro tj. 6 września. Dzisiaj natomiast Orlex zwołał konferencję prasową, wydał oświadczenie i oskarżył nas o unikanie rozmów.
– Jak pan sądzi, dlaczego to robi?
– Wygląda na to, że zamiast wywiązać się z umowy, Orlex będzie chciał otrzymać odszkodowanie. Skandaliczne jest to, że wykorzystuje do tego mieszkańców. Czujemy się szantażowani. To jasne, że nie chodzi wcale o dobro mieszkańców, a o interes Orlexu.
Mieszkańcy mogą przecież bez trudu dojechać do domu, zarówno samochodem, jak i autobusem, więc powoływanie się na ich rzekomo niezaspokojone potrzeby jest wymyślaniem argumentów na siłę.
To dziwne, że ten kto zamyka mieszkańcom drogę ,jednocześnie przybiera pozę ich obrońcy. To tak, jakby lekarz leczył ból głowy przez jej obcięcie. Nielogiczne!
– Wcześniej ten deweloper dotrzymywał umów?
– Niezupełnie. Wybudował wprawdzie drogę na kupionych od PEWiK gruntach, o które my również się staraliśmy, ale po pierwsze wykonał ją dużo później niż obiecał i nie tak jak przewidywał pierwotny projekt, który uzgodnił z miastem. Dla przykładu droga miała być wykonana z asfaltu.
– Teraz sprawa jest poważniejsza.
– Tak i jeśli trzeba, będziemy dochodzić swoich racji w sądzie. Czujemy się oszukani, jeśli mówi o odszkodowaniu za drogę. W dodatku wywołuje zamieszanie wśród mieszkańców osiedla tuż przed umówionym spotkaniem w ratuszu. Czy to uczciwe i rzetelne?
– Podczas konferencji mówiono, że po wygaśnięciu umowy dzierżawy, droga będzie nieoświetlona, niesprzątana i nieodśnieżana zimą…
– Nieprawda, nie musi tak być. Utrzymujemy oświetlenie dróg, nawet jeśli nie jesteśmy ich właścicielami, tak jak choćby w przypadku drogi krajowej nr 6. Za odśnieżanie i sprzątanie zawsze odpowiada właściciel drogi, czyli Orlex. Ale, jeśli tak jak dotychczas, nie chce tego robić, to miasto nie ucieka przed tym obowiązkiem. Nie ma problemu z uregulowaniem zarządzania drogą i ponoszenia kosztów jej utrzymania przez miasto do czasu zmiany planu. Miasto nie chce narzucać żadnych rozwiązań, dlatego poprosiło właściciela o stanowisko w tej sprawie. Ta prośba pozostawała bez odzewu. No może poza dzisiejszą konferencją prasową pana Wojciech Gębarowskiego…
– Czy połączenie osiedla Fenikowskiego z innymi drogami publicznymi powstało tylko dzięki Orlexowi i wybudowanej przez tę firmę drogi?
– Nie. Żeby dojechać do osiedla trzeba było zbudować ulicę Orzeszkowej wraz ze skrzyżowaniem tej drogi z krajową „szóstką”. To kosztowne zadanie, które również rozwiązywało problem dzielnicy domków jednorodzinnych, wzięliśmy na siebie, Dopiero połączenie tej drogi z prywatną drogą Orlexu pozwala na skomunikowanie osiedla z pozostałą częścią miasta. Orlex wybudował tę drogę po to, aby sprzedać mieszkania. Dlaczego więc teraz zamyka ją dla swoich klientów?
Władze Wejherowa włączyły się w budowę układu drogowego, ponieważ zależy nam na rozbudowie miasta i przyciągnięciu nowych mieszkańców, zwłaszcza ludzi młodych, z dziećmi. Nie powinny ich dotyczyć sprawy własności i statusu dróg. Ten problem powinniśmy rozwiązać bez angażowania mieszkańców i czynienia ich w pewnym sensie zakładnikami w negocjacjach, jak chce tego właściciel Orlexu.
Pomimo tych problemów jesteśmy otwarci na propozycje i porozumienie jest możliwe.
Z ostatniej chwili:
We wtorek 6 września prezydent P. Bochiński spotkał się w ratuszu z przedstawicielem firmy Orlex. Po spotkaniu otrzymaliśmy komunikat, który zamieszczamy na str. 7