Jacek Gafka jest winny
Kandydat na prezydenta Wejherowa Jacek Gafka jechał zbyt szybko samochodem i w środku wsi spowodował wypadek. Auto wylądowało w rowie. Został za to ukarany przez policję. J.Gafka jest winny zniszczenia służbowego auta Starostwa Powiatowego w Wejherowie kupionego za prawie 120 tys. zł z pieniędzy podatników.
Zgodnie z obietnicą wracamy do sprawy związanej z wypadkiem kandydata na prezydenta Jacka Gafki, który 28 czerwca br. rozbił służbowy pojazd starostwa wejherowskiego. Tę sprawę staramy się wyjaśnić razem z TV Kaszuby.
Wejherowska policja długo badała sprawę, sporo czasu zajęło też zebranie od niej informacji. Mieliśmy trudności z ich otrzymaniem, niektóre pytania do policji pozostały do dziś bez odpowiedzi.
Przypomnijmy, że we wsi Przetoczyno doszło do zdarzenia drogowego z udziałem służbowego pojazdu Starostwa Powiatowego w Wejherowie marki Skoda Superb. Samochód w środku wsi wypadł nałuku drogi i wpadł do rowu w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h. Samochodem kierował Jacek Gafka – pracownik Starostwa Powiatowego w Wejherowie i bliski współpracownik starosty Józefa Reszke, a jednocześnie radny miasta Wejherowa, szef koła miejskiego Platformy Obywatelskiej i kandydat tej partii ubiegający się o fotel prezydenta Wejherowa.
Dużo szczęścia
Na szczęście J. Gafka nie odniósł poważniejszych obrażeń i nie nikt nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. Można mówić o dużym szczęściu, że akurat w chwili kiedy samochód kierowany przez Jacka Gafkę przejechał na przeciwległy pas ruchu i wpadł do rowu, nikt nie szedł we wsi poboczem ani nie jechał inny samochód. Swoim zachowaniem na drodze, niedostosowaniem prędkości do warunków panujących na drodze Jacek Gafka dał przykład lekceważenia przepisów i mógł doprowadzić do tragedii.
Kto jest piratem drogowym?
Przepisy ruchu drogowego wymagają od kierującego dostosowania szybkości jazdy do panujących warunków, ograniczeń i widoczności drogi. Chodzi o to, aby kierujący miał dość czasu na skuteczne wykonanie wszystkich czynności fizycznych i psychicznych wymaganych zaobserwowaną sytuacją, aby nie zakłócić normalnego ruchu pojazdu i nie doprowadzić do wypadku.
Niedostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze to wykroczenie umyślne, a jego sprawca zawsze wykazuje się wielką nieodpowiedzialnością. Takich kierowców nazywa się piratami drogowymi. Tyle teraz się o nich mówi, media każdego dnia pokazują makabryczne wypadki i ich ofiary.
„Kończ Waść…”
Przypomnijmy, że z krytyką pośpieszył nie „obóz prezydencki”, o którym tak chętnię mówi J.Gafka, a jego partyjny kolega i to nie byle jaki, bo poseł Platformy Obywatelskiej Jerzy Budnik. Poseł Budnik bez ogródek publicznie stwierdził, że po tym co się wydarzyło J.Gafka w nadchodzących wyborach będzie „balastem” dla kolegów z partii i „pociągnie ich w dół”.
Poseł wezwał też Gafkę, aby zachował się „odpowiedzialnie i przyzwoicie” po tym, jak rozbił służbowe auto. Budnik dał do zrozumienia, że Jacek Gafka powinien zrezygnować ze startu w wyborach na prezydenta Wejherowa. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Jacek Gafka znany jest z krytyki radarów i fotorejestratorów, które mają właśnie wyłapywać piratów drogowych w celu ich ukarania.
– W toku prowadzonych czynności wyjaśniających mężczyzna został ukarany mandatem karnym z art.97 kw w zw. z art. 19 ust.1 prd w wysokości 200 zł. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego wjechał do rowu – wyjaśniła sierż.szt. Anna Hennig zastępca oficera prasowego KPP Wejherowo.
Artykuł powstał we współpracy z TV Kaszuby.