Dla bezpieczeństwa kierowców i pieszych
Zastępca prezydenta Wejherowa Piotr Bochiński wyraził zdziwienie wobec stanowiska Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, dotyczącego własności kamer zamontowanych na drodze krajowej nr 6, na skrzyżowaniu z ul. Orzeszkowej w Wejherowie. Instytut nie chce kamer i nie przyznaje się do nich, więć miasto w tej sytuacji chętnie przejmie te urządzenia, służące bezpieczeństwu.
W korespondencji z jedną z lokalnych gazet przedstawiciele Instytutu Badawczego Dróg i Mostów napisali, że kamery na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 6 i ul. Orzeszkowej w Wejherowie, które stanowią element systemu rejestrującego pojazdy przejeżdżające na czerwonym świetle, są własnością gminy miasta Wejherowa.
– Nieprawdą jest, że właścicielem tych kamer jest instytut badawczy – stwierdził Leszek Rafalski, dyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w Warszawie.
– W związku z powyższym informujemy, że samorząd miejski przejmie urządzenia samorejestrujące przejazd na czerwonym świetle – mówi Piotr Bochiński. – Będzie to możliwe dopiero po zakończeniu obecnej umowy z Instytutem. Umowa dotyczy prac badawczo-rozwojowych, podczas których wykorzystuje on te urządzenia.
Stanowisko Instytutu budzi zdziwienie, tym bardziej że Instytut Badawczy Dróg i Mostów wystawił fakturę za usługę „wykonanie prac rozwojowych w ramach wdrożenia pilotażowego projektu”, a nie za sprzedaż sprzętu.
– Jeśli obecnie Instytut twierdzi, że miasto stało się – pomimo treści faktury i umowy właścicielem urządzeń, to nie będziemy protestowali – dodaje zastępca prezydenta miasta. – Nie wiemy natomiast, dlaczego nagle Instytut zmienił zdanie w tej sprawie, jednak w kontekście dotychczasowych działań Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, któremu podlega Instytut Badawczy Dróg i Mostów, odbieramy to jako efekt nacisków czysto politycznych na oświadczenia czy działania mające na celu dyskredytację władz miasta Wejherowa. Od samego początku ta sprawa jest wykorzystywana przez Platformę Obywatelską do przedwyborczej walki politycznej z prezydentem Wejherowa. A minister jest przecież z PO.
Apelujemy również do Ministra Infrastruktury i Rozwoju oraz zależnych od niego instytucji rządowych związanych z tematem kamer przy ul. Orzeszkowej w Wejherowie do odpowiedzialnego, a nie politycznego podejścia do bezpieczeństwa pieszych i kierujących na tym skrzyżowaniu. Tak aby nie powtórzyło się nieszczęście z Sopotu, gdzie kierowca taranował tłum pieszych na ul. Bohaterów Monte Cassino i na molo – dodaje Piotr Bochiński.