„Ynteligentny” lumpenproletariat III RP

Inteligentnym się jest albo nie. Obecni nam panujący wmówili nam (nie wszystkim) ,iż  inteligencję można nabyć z nadania i to przez obecny obóz władzy Platformy – inaczej- Obywatelskiej.
Należy tylko spełnić jeden warunek, głosować na jedyną nieomylną partię nijakiego Donalda premiera Tuska. Wynika z tego fakt monopolu na mądrość i nieomylność jedynej opcji politycznej, opartej na totalnej bezideowości, politycznym układzie, traktowaniu państwa instrumentalnie,  a społeczeństwa jako prowadzoną idiotyczną, burleskową narracją bezrozumną, humanoidalna plazmę.
Naród wyżywi się Donkowym pijarem, to zastępuje wszelkie potrzeby materialne, a nawet intelektualne. Tak władza uważa .
Wszechobecny pijar w usłużnych mediach zaklina szarą rzeczywistość, przekuwając w somnambulistyczny sen sytego, beznamiętnego obywatela platformeskiego, chłonącego wszystko co mu usłużni na tacy podadzą. Osiągnięciem niewątpliwym na niesłychaną skalę jest utrata samodzielnego myślenia, zaniku instynktu dystansu do władzy, jaka by ona nie była.
Siedem lat mamienia, okłamywania, robienia wała z wyborcy, karmienia bzdetami, ukrywania, ignorowania przekrętów na niewyobrażalną jak dotąd skalę przez „ynteligentów” lumpenproletariackiej władzy, o soczystym rynsztokowym słownictwie (nagrania „biesiadne” polityków przy suto zastawionych stołach za kasę podatnika), ustalających kolejny deal geszefciarski dla wybrańców, elit III RP.
Taśmy prawdy zatrzęsły establishmentem rządzących, blady strach pokrył lica pierwszostronicowych polityków PO i PSLu. Kogo ujawnią, bo wszyscy gadali…jadali…pijali, lobowali. Trwało to zaledwie kilka dni.
Rzutem na taśmę w kilka godzin rząd udzielił sobie wotum zaufania, a w eter dla gawiedzi poszło „przecież nic się nie stało”, szukajmy tej zorganizowanej grupy przestępczej co to nielegalnie nagrywała, z pytaniem po co? Dla kogo? Premier doszukał się nawet powiązania z mafia węglową i rosyjskim węglem!
Treści rozmów oficjeli przy kielichu, owocach morza, jagnięciny  itp.  za jedyne 1500 złotych płacone kartą resortową (podatnika) okraszone k…., ch…  itp. jak widać wysoce wysublimowanym językiem, gdzie kupczy się, ustawia, geszeftuje, kpi ze swoich mocodawców a z NARODU-OBYWATELI szczególnie.
Oni wybrańcy i to bezkarni, a my frajerzy , matołki, watahy do dorżnięcia, mohery, cymbały glosujące i płacący podatki – daniny coraz wyższe. Tak, aby kręciła się Polska platformianoobywatelska Polska kolesi – futbolisty podwórkowego premiera, co to kalesony zapomniał założyć, żyjącego w matrixie pijarowej ułudy.
Potwierdza to jego minister słowami cyt. „Państwo polskie praktycznie nie istnieje” – powiedział na wspomnianym spotkaniu Bartłomiej Sienkiewicz.
A może to rząd uprawia political fiction? Tylko dlaczego  naszym kosztem i na organizmie Naszej Ojczyzny?!
Otóż nie, mamy prawo wyboru, jesteśmy arbitrem.
Kartą do głosowania można odciąć od koryt tych, co mają szczękościsk, a pozbawieni są krzty honoru i ambicji i nie potrafią odejść. Ale uważają  się za elity.

Ryszard Czarnecki  Autor felietonu, prezentujący w nim własne poglady, jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości - struktur powiatowych w Wejherowie.
Ryszard Czarnecki Autor felietonu, prezentujący w nim własne poglady, jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości – struktur powiatowych w Wejherowie.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.