Niebezpieczna przedwyborcza gra

Całe zamieszanie z kamerami to akcja wejherowskiej Platformy Obywatelskiej przed wyborami samorządowymi jesienią tego roku. Radni Gafka i spółka nie mają nic konstruktywnego, poza awanturami i utarczkami na każdej sesji, do zaproponowania wejherowianom. Do tego szef lokalnej PO, starosta Józef Reszke boi się w obecnej sytuacji politycznej utraty stanowiska.
Chwytają się zatem każdej okazji do ataku na prezydenta Wejherowa Krzysztofa Hildebrandta, prowadząc wyłącznie negatywną kampanię przedwyborczą. Są to również ataki oparte na dość niskich pobudkach związanych z karaniem kierowców, co jest zawsze nieprzyjemne i wywołuje emocje, ale związane z łamaniem przepisów i oddziaływaniem na zmianę zachowań kierowców.
W dodatku są to ryzykowne i niebezpieczne zagrania Platformy, bowiem mogą doprowadzić do zagrożenia bezpieczeństwa związanego choćby z akceptacją dla lekceważenia  przepisów ruchu drogowego. Jeśli zdejmiemy kamery, to samochody będą płynnie przejeżdżać, ale na czerwonym świetle, aż w końcu ktoś zostanie potrącony na przejściu dla pieszych. To nie jest rozwiązanie! W pierwszym okresie było więcej kolizji na skrzyżowaniu, ale obecnie są one już sporadyczne, zaś oskarżenia o tym, że Urząd Miejski i Straż Miejska poluje na mieszkańców w celu pozyskania pieniędzy nie znajduje żadnego potwierdzenia w faktach.
To nieprawda. Przecież to miejsce było niebezpieczne od lat, co potwierdza raport Generalnej Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad i coś trzeba było z tym zrobić. Nie byłoby problemu i mandatów, gdyby kierowcy nie przejeżdżali na czerwonym świetle. Cieszy fakt, że obecnie sytuacja się wyraźnie poprawia, bo łamania przepisów i mandatów jest wyraźnie mniej.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.