Absolutorium dla Zarządu Powiatu
Przy 4 głosach wstrzymujących podjęto uchwałę o udzieleniu absolutorium za wykonanie zeszłorocznego budżetu przez Zarząd Powiatu Wejherowskiego ze starostą Józefem Reszke na czele. Opozycja wytknęła osobom rządzącym powiatem niski poziom realizacji inwestycji.
Dochody ubiegłorocznego budżetu powiatu wejherowskiego wyniosły 141,8 mln zł, zaś wydatki zamknęły się kwotą 136,8 mln zł. Tym samym rok zamknięto nadwyżką budżetową w wysokości aż 5,1 mln zł. Zatem kilka milionów złotych przechowywano niejako w skarpecie, chociaż można było przeznaczyć je na przykład na inwestycje. Zamrożone pieniądze zostały przesunięte na rok budżetowy 2014. Z pewnością przydadzą się w roku wyborczym, aby pochwalić się przed mieszkańcami większą liczbą inwestycji i modernizacji.
Starosta Józef Reszke podczas sprawozdania podkreślał, że w 2013 roku wykonano dużo zadań inwestycyjnych i remontowych. Tymczasem z rocznego bilansu zamieszczonego na stronie internetowej Ministerstwa Finansów wynika, iż poziom realizacji inwestycji przez Starostwo Powiatowe w Wejherowie należy do najniższych w kraju.
Na te zadania wydatkowano zaledwie 12,8 mln zł, chociaż uchwalony jeszcze 28 grudnia 2012 roku budżet na rok 2013 zakładał, że będzie to 14,6 mln zł. Nie zrealizowano kilka ważnych inwestycji, jak choćby budowy drogi w Górze.
– Na oświatę i wychowanie wydaliśmy 56 mln zł, na pomoc społeczną 22 mln zł, zaś na transport i łączność 18 mln zł – wyliczał starosta Józef Reszke. – Tylko te trzy działy pochłonęły w sumie 70 proc. budżetu powiatu wejherowskiego. Na pozostałe działy, m.in. kulturę, sport, administrację, przeznaczyliśmy 30 proc. Z ogólnej kwoty wydatków na inwestycje przeznaczono 5,3 mln zł na drogi oraz 3,3 mln zł na inwestycje oświatowe, natomiast pozostałe wydatki majątkowe zamknęły się kwotą 4,2 mln zł – wyszczególnił starosta.
Opozycja zarzuciła władzy, że mieszkańcy powiatu ubożeją, na co mają wskazywać niższe od zakładanych wpływy z podatku dochodowego. Radni Prawa i Sprawiedliwości zwrócili uwagę również na niskie nakłady inwestycyjne.
Starosta odpierał zarzuty mówiąc m.in. o zamożności mieszkańców w kontekście coraz większych kolejek w Wydziale Komunikacji oraz w Wydziale Budownictwa i Architektury. Skoro mieszkańcy powiatu rejestrują coraz więcej nowych samochodów to znaczy, że nie biednieją, a jest wręcz przeciwnie.
– Struktura budżetów powiatowych jest w całej Polsce taka sama, a nawet jeszcze gorsza niż u nas – ripostował Józef Reszke.
Redakcja „Pulsu Wejherowa” postanowiła zrewidować słowa starosty. Okazało się, że w nakładach na inwestycje Starostwo Powiatowe w Wejherowie zajmuje 133. miejsce w Polsce (na 380 powiatów), zaś pod względem liczby ludności zajmuje 21. lokatę. To znaczy, że struktura wydatków nie wszędzie jest taka sama. Wielu starostów potrafi znacznie więcej pieniędzy przeznaczać na inwestycje, a na przykład mniej na utrzymanie biurokracji.
Sytuację dobrze obrazuje także nasz wykres. Pokazuje ile pieniędzy na inwestycje w przeliczeniu na jednego mieszkańca przeznaczyły poszczególne starostwa w województwie pomorskim w minionym roku. Najwięcej Sopot (210 tys. zł), Gdańsk (173 tys. zł) i Gdynia (98 tys. zł), jednakże powiatów grodzkich postanowiliśmy nie uwzględniać w tym zestawieniu.
Na Pomorzu przoduje zatem powiat człuchowski (35 tys. zł na mieszkańca), a powiat wejherowski znajduje się daleko w tyle. Dodajmy, że zadłużenie wejherowskiego Starostwa Powiatowego osiągnęło pułap 11,8 mln zł. To niemal tyle, ile wydano w całym 2013 roku na inwestycje.
Ryszard Wenta
Witold Reclaf, radny klubu Prawo i Sprawiedliwość
– Patrząc na budżet pod kątem słupków trzeba powiedzieć, że jest on poprawny. Jednak analizując sprawozdanie starosty zauważamy niepokojące rzeczy. Aż 90 proc. budżetu to wydatki bieżące, natomiast inwestycje stanowią zaledwie 9,0 proc. Druga sprawa dotyczy podatku od osób fizycznych. Planowane przez Ministerstwo Finansów wpływy z podatku dochodowego miały wynieść 31,2 mln zł, a ostatecznie wpłynęło 30 mln zł.
To świadczy o dwóch niepokojących sprawach. Po pierwsze mieszkańcy powiatu wejherowskiego jednak ubożeje; po drugie jest to wynikiem dużego bezrobocia, zwłaszcza na terenach wiejskich. To normalne, że władza chce pochwalić się i wykazać swoje sukcesy, gorzej gdy popada w samozadowolenie i zaczyna uprawiać „propagandę sukcesu”. Natomiast obowiązkiem opozycji jest wskazywanie na słabe punkty tych rządów, których – niestety – nie brakuje. Nie jest tak różowo, jak władze Starostwa Powiatowego próbują przedstawiać to w różnego rodzaju środkach masowego przekazu.