Upartyjnienie państwowych spółek trwa w najlepsze

Kiedy koniec patologii z zatrudnianiem partyjnych działaczy w spółkach Skarbu Państwa?

W Sejmie upadł sztandarowy projekt ustawy autorstwa Polski2050, który miał ograniczać upartyjnienie spółek Skarbu Państwa. Pod koniec stycznia br. projekt poniósł dotkliwą porażkę w sejmowych komisjach, a przeciwko zagłosowali przede wszystkim przedstawiciele rządzącej koalicji. Poparło go zaledwie 4 posłów. Przeciw było aż 15 parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej dlatego został „pogrzebany”.

 

Upartyjnienie państwowych spółek trwa obecnie w najlepsze. W ostatnich miesiącach media, m.in Onet opublikował cykl materiałów pokazujących, jak najważniejsze stanowiska państwowych spółkach zajęły osoby o jednoznacznych powiązaniach partyjnych z obecną władzą, przede wszystkim z KO. „Puls Wejherowa” również zajął się tym tematem.

Zatrudnienie po znajomości

W państwowych spółkach często zatrudniani są partyjni działacze, ich rodziny i znajomi bez wymaganej wiedzy, bez koniecznych kwalifikacji i przygotowania, mimo że na rynku można znaleźć fachowców. Bardzo intratne kierownicze stanowiska rozdawane są po znajomości! Wspomniany projekt ustawy miał wprowadzić rozwiązania ograniczające te patologie.
Polska2050 zgłosiła projekt ustawy dużo wcześniej, bo w lutym 2024 roku, ale prace nad nim blokowała Koalicja Obywatelska. Gdyby wspomniane przepisy obowiązywały, to zatrudnienia w spółce Skarbu Państwa prawdopodobnie nie znalazłby Marcin Bulczak, wejherowski działacz i radny KO. O wielkich kontrowersjach związanych z jego zatrudnieniem informowaliśmy w Pulsie. Temat spotkał się z ogromnym zainteresowaniem i odzewem naszych Czytelników. Bardzo dużo osób uważa sprawę za bulwersującą i skandaliczną.
Polska2050 już szykuje nowy projekt ustawy ograniczający upartyjnienie spółek skarbu państwa. Czy Koalicja Obywatelska na to pozwoli?

 

Bulwersująca sprawa

Fot. facebook.com
Fot. facebook.com

Przypomnijmy, że działacz i wejherowski radny Koalicji Obywatelskiej Marcin Bulczak (na zdjęciu) został od 01.10.2024 r. zatrudniony na intratnej państwowej posadzie za 20 tys. miesięcznie plus dodatkowe przywileje, jako członek Zarządu spółki Skarbu Państwa – Pomorskie Hurtowe Centrum Rolno-Spożywczego S.A. w Gdańsku (Rënk). Nigdy nie pracował w takim sektorze i nawet nie pełnił funkcji w zarządach spółek. Zaraz po zatrudnieniu, już 8.11.2024 r. dostał dodatkowo od państwowej spółki 13,5 tys. zł dofinansowania i rozpoczął studia menedżerskie MBA.
Jakie miał zatem przygotowanie, doświadczenie i kwalifikacje (czy w ogóle miał?) do pracy w Zarządzie, skoro zaraz po jej rozpoczęciu musiał iść na studia dla menedżerów? To już nie ma lepszych kandydatów do Zarządu? Czy to może tylko z partyjnego nadania?
Ponadto nie wiadomo czym w spółce zajmuje się M. Bulczak. Spółka Rënk nie potrafi wytłumaczyć, jakie dokładnie obowiązki i konkretne zadania ma członek jej zarządu Marcin Bulczak! Pytaliśmy o to 2 razy i nie uzyskaliśmy konkretniej odpowiedzi nad czym, tak podobno „ciężko”, pracuje.
Podobnie nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie: co konkretnie uzasadniało zatrudnienie dodatkowego członka zarządu, czyli M. Bulczaka, skoro takiego stanowiska nie było w spółce od 16 lat. Brak odpowiedzi nasuwa pytanie: czy to może partyjna synekura, ciepła posadka bez specjalnych obowiązków dla M.Bulczaka załatwiona przez partię dla swojego działacza?

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.