Nie ustają w walce o obwodnicę
Na dużym rondzie przy drodze krajowej nr 6 w Rumi, w sąsiedztwie Castoramy i dworca PKP, kilkunstu samorządowców rozdawało kierowcom kartki pocztowe, apelując o budowę obwodnicy północnej. W akcji, zainicjowanej przez prezydenta Gdyni, Wojciecha Szczurka, wziął m.in. udział prezydent Wejherowa, Krzysztof Hildebrandt. Samorządowców wspierał gdańszczanin, Paweł „Konjo” Konnak, showman i performer.
Korki na drodze krajowej nr 6, tworzące się zwłaszcza latem w Redzie oraz w Rumi dokuczają nie tylko przyjeżdzającym nad morze turystom. Są bolączką wszystkich zmotoryzowanych mieszkańców powiatu, m.in. mieszkańców Wejherowa, dojeżdżających do Trójmiasta.
Cierpią z ich powodu nie tylko kierowcy i pasażerowie samochodów osobowych. Autobusy miejskie również wolniutko posuwają się w korkach, a pasażerowie męczą się w tym czasie w nagranych i często zatłoczonych pojazdach.
KARTKI DO MINISTRA
Jedynym sposobem na rozwiązanie tego narastającego problemu jest budowa Obwodnicy Północnej Aglomeracji Trójmiejskiej (OPAT), o którą od lat zabiegają samorządowcy. Mimo, że projekt nie znajduje uznania i zrozumienia w rządzie, niedawno podjęli w tej sprawie kolejną akcję z udziałem prezydenta Gdyni, Wejherowa, burmistrza Rumi i przedstawicieli kilku ościennych gmin.
Do przejeżdżających zakorkowaną szóstka kierowców trafiło 5 tysięcy kart pocztowych, zaadresowanych do ministra Grabarczyka i apelujących o budowę OPAT. Samorządowcy prosili kierowców, aby wysłali te kartki do adresata.
TO ZADANIE PAŃSTWA
– Musimy wspólnie działać, aby przekonać ministra infrastruktury, że to dla nas priorytetowa inwestycja o randzie krajowej – mówił podczas akcji prezydent Wojciech Szczurek. – Budowa tej drogi to zadanie państwa, bo żaden samorząd nie jest w stanie realizować tak dużego i kosztownego przedsięwzięcia. Chodzi nam o to, aby państwo wpisało je na listę inwestycji krajowych i po prostu realizowało.
SAMORZĄDY NIE UDŹWIGNĄ
– Pocztówki, które wręczamy kierowcom, są skierowane do ministra z prośbą żeby uznał planowaną obwodnicę za drogę krajową – dodał prezydent Krzysztof Hildebrandt. – Skoro jest obwodnicą drogi krajowej, więc naturalną rzeczą jest, że powinna mieć taki sam status. Ponieważ minister się waha, trzeba go do tego przekonać.
Koszt budowy obwodnicy szacuje się na ponad miliard złotych. Lokalne samorządy nawet wspólnymi siłami nie są w stanie udźwignąć takiego zadania bez pomocy państwa.
60 TYSIĘCY POJAZDÓW
Niestety, Obwodnicą Północną Aglomeracji Trójmiejskiej jak na razie możemy „pojeździć” … palcem po mapie. Coroczna letnia gehenna turystów mieszkańców, trwa już od kilku lat i jeszcze długo się nie skończy. Ani premier polskiego rządu ani odpowiedzialne za infrastrukturę drogową ministerstwo nic nie robią z tym problemem. Gdy minister C. Grabarczyk odbiera kolejne bukiety kwiatów i podziękowania za skuteczność, kierowcy grzęzną w korkach na drodze krajowej nr 6, którą codziennie przejeżdża ok. 60 tysięcy pojazdów!
A BYŁO BLISKO
Plany budowy OPAT przyjęto ponad 10 lat temu. Ówczesny starosta wejherowski, Grzegorz Szalewski i radni powiatowi przyjęli uchwałę, później opracowano wstępny projekt i rozpoczęto rozmowy z rządem. Ministerstwo wprowadziło projekt do planów budowy a rząd wprowadził do realizacji. Niestety, obecny rząd wycofał się z obietnicy budowy OPAT.
Niedawno zakończył się etap konsultacji społecznych, związanych z przygotowaniami do budowy Obwodnicy Północnej Aglomeracji Trójmiasta.
Firma opracowująca koncepcję przebiegu Obwodnicy spotykała się z mieszkańcami Gdyni, Rumi, Kosakowa. Mimo wielu kontrowersji, udało się ustalić szczegóły przebiegu drogi.
Na tym etapie przygotowań nie doszło do wyliczenia dokładnych kosztów budowy, ale szacuje się, że będą one sięgać od 1 do 1,5 miliarda złotych. Tak dużych pieniędzy nie są w stanie wygospodarować lokalne samorządy od Gdyni do Wejherowa.
BEZ WŁADZ POWIATU
Podczas niedawnej akcji informacyjno-protestacyjnej w sprawie budowy obwodnicy samorządowcy Gdyni, Rumi i Wejherowa głośno mówili o potrzebie budowy nowej drogi, rozdawali ulotki, rozmawiali z kierowcami i dziennikarzami.
Nie wszyscy samorządowcy wykazują podobne zainteresowanie tą ważna sprawą. Zauważyliśmy, że nie było na rondzie w Rumi przedstawicieli władz powiatowych, ani starosty J. Reszke ani jego zastępcy z Rumi, J. Domańskiego. A szkoda…
Funkcjonująca OPAT miała się stać swoistym „oknem na świat”, otwierającym region oraz nadmorskie miejscowości na turystykę, gospodarkę, kulturę, itp. Stało się jednak inaczej. Pozostajemy zakorkowaną prowincją.
AK.