Bezpieczeństwo przede wszystkim
Rozmowa z Zenonem Hincą, komendantem Straży Miejskiej w Wejherowie.
– O jakim bezpieczeństwie jest mowa, skoro w ostatnim czasie na drodze nr 6 dochodziło do wielu stłuczek. Kierowcy gwałtownie hamują, stwarzając tym samym zagrożenie na drodze?
– Urządzenie samoczynnie rejestrujące przejazd pojazdów na czerwonym świetle umiejscowione na skrzyżowaniu ul. Orzeszkowej i Gdańskiej zostało założone po wykonaniu analizy zdarzeń drogowych, przez Instytut Badawczy Dróg i Mostów w Warszawie. Wynikało z niej, iż w ciągu ostatnich dwóch lat na tym skrzyżowaniu odnotowano 32 zdarzenia, w tym kolizje i jeden wypadek, w którym 4 osoby zostały ranne. To oficjalne liczby, ale większość kierowców po zdarzeniu drogowym nie wzywa policji. Podana liczba może być dwu- albo trzykrotnie wyższa od statystyk policyjnych.
Urządzenia samoczynnie rejestrujące przejazd pojazdów na czerwonym świetle, wzmacniają samokontrolę kierowców, przyczyniając się do poprawy stanu bezpieczeństwa. Na Rondzie Solidarności w Wejherowie, gdzie zainstalowano takie samo urządzenie nastąpił spadek przejazdów na czerwonym świetle o 90 procent. Oznacza to, że system zdaje egzamin. A o bezpieczeństwo przecież chodzi. Instalacja działa prawidłowo, zgodnie z obowiązującym polskim prawem, a dokładnie z załącznikiem nr 3 pkt 8.2 lit. B, Wymagania formalne do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury.
– Dlaczego założono instalację właśnie w tym miejscu?
– Dla poprawy bezpieczeństwa na tym odcinku drogi, ponieważ często dochodziło tam własnie do wypadków i stłuczek. W 2001 r. w tym miejscu zginęły na miejscu dwie dziewczynki, stojące na przystanku autobusowym. Najechał na nie rozpędzony samochód. Wówczas mieszkańcy apelowali do GDDKiA o postawienie tablicy „Czarny punkt”.
Na drodze krajowej nr 6, na której kierowcy nagminne popełniają wykroczenie obowiązuje podwyższona dla terenu zabudowanego prędkość z 50 na 70 km/h. Gdy kierowca jedzie z prędkością 60 km/h (16,7m/s), droga hamowania (odległość strefy dylematu) wynosi wówczas 27,8 m. Pojazd hamuje i zatrzymuje się przed linią zatrzymań. Dla prędkości 80 km/h (22,2m/s) droga hamowania wynosi już 49,4 i na przejechanie jej bez zmiany prędkości zajmuje równo 3s -więc jest na „styk” ze zmianą świateł z żółtego na czerwone. Ale dla prędkości 90 km/h droga hamowania wynosi 62,5m a przejechanie jej zajmuje 3,3s, więc kierowca wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle – a tego robić nie wolno.
Należy też dodać, że kierującego pojazdem zbliżającego się do skrzyżowania obowiązuje zachowanie szczególnej ostrożności (art. 25 Ustawy prawo o ruchu drogowym). Polega ona m.in. na zwiększonej obserwacji drogi, zmniejszeniu prędkości do takiej, która pozwoli na przepuszczenie pojazdu korzystającego z pierwszeństwa oraz pieszych przechodzących przez jezdnię, a nawet zatrzymanie się, gdy to konieczne. Niestety, wielu kierowców o tym zapomina i stąd płacą mandaty i otrzymują punkty karne. System działa poprawnie.
– Czy długość światła żółtego na skrzyżowaniu ulic Orzeszkowej i Gdańskiej została skrócona z 3 do 2 sekund?
– Nic mi na ten temat nie wiadomo, to nie Straż Miejska zarządza sygnalizacją świetlną na drodze krajowej nr 6, tylko Gdańska Dyrekcja Dróg i Autostrad, według której system działa poprawnie.
Od kilkunastu lat w Polsce obowiązuje prawo, które precyzyjnie określa długość określonych sygnałów świetlnych. W załączniku nr 3 pkt 8.2 lit. B, Wymagania formalne do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach z dnia 3 lipca 2003 roku (Dz. U. Nr 220, poz. 2181 z późniejszymi zmianami) podano m.in. długości dla poszczególnych sygnałów i wynosi ona dla światła żółtego 3 sekundy. Natomiast § 95 ust 1 pkt 2 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych z 2002 roku mówi o tym, że sygnał żółty na sygnalizatorze oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza że za chwilę zapali się sygnał czerwony.
– Czy pana zdaniem monitoring w tym miejscu podnosi bezpieczeństwo, czy stwarza większe zagrożenie?
– Przyczynia się bezwzględnie do poprawy bezpieczeństwa. Dowodem są twarde dane, które pokazują spadek zdarzeń drogowych nie tylko na drodze nr 6 w Wejherowie. Jeśli kierowca porusza się w tym regionie z dozwoloną prędkością, czyli w tym przypadku 70 km/h z pewnością bez problemu zatrzyma samochód przed skrzyżowaniem, zanim zapali się czerwone światło.
– Czy to nie jest przypadkiem działanie nakierowane na podreperowanie budżetu miasta?
– Zainstalowanie urządzenia samoczynnie rejestrującego przejazd pojazdów na czerwonym świetle, jest regulowane przez ustawę o ruchu drogowym zgodnie z obowiązującym polskim prawem. Tam także jest zapisane, iż środki jakie wpływają z mandatów stanowią przychód jednostki samorządowej, w tym przypadku Urzędu Miejskiego.
– Co miasto robi z przychodami z mandatów?
– Przychody z mandatów są przeznaczane w całości na poprawę bezpieczeństwa i modernizację oraz budowę dróg. Ta kwestia jest uregulowana ustawowo.
– Czy w innych miejscach Wejherowa dochodzi do wypadków, czy nawet większej ilości wypadków niż na skrzyżowaniu Orzeszkowej i Gdańskiej? Jeśli „tak” to czy jest tam zainstalowany monitoring? Jeśli nie jest, to dlaczego tylko w tym miejscu dbacie o bezpieczeństwo?
– Na podkreślenie zasługuje fakt, że od nowego roku na drodze krajowej nr 6, gdzie działa system radarowego pomiaru prędkości oraz kamery samoczynnie rejestrujące przejazd pojazdów na czerwonym świetle, nie zaistniał żaden wypadek śmiertelny.
Natomiast na drogach powiatu wydarzyło się 7 wypadków śmiertelnych, w tym dwa na drogach powiatowych w Wejherowie – na ul. 12 Marca i ul. Sobieskiego.