Jak zapobiec ukrywaniu majątku przez polityków?
Jak zatrzymać inwigilację zwykłych Polaków?
Na te pytania, jak też na pytania dotyczące programu dla Wejherowa i powiatu wejherowskiego, odpowiada pomorski poseł Marek BIERNACKI, który w wyborach do Sejmu RP kandyduje jako lider z listy „Trzecia Droga” PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni.

– Porozmawiajmy o jawności życia publicznego. Ostatnio ten temat znów stał się głośny w związku z zarzutami ukrywania majątku przez premiera Matusza Morawieckiego. Zamierzał Pan wprowadzić zmiany w ustawie o oświadczeniach majątkowych rozwiązujący problem deklarowanej rozdzielności majątkowej wśród osób pełniących funkcję osób publicznych. Taki projekt jawności oświadczeń majątkowych forsował Pan, gdy był Ministrem Sprawiedliwości.
– Przepisanie majątku na żonę staje się często metodą ukrywania majątku przed opinią publiczną. Właśnie ostatnio, za sprawą artykułów prasowych o majątku premiera Morawieckiego i jego żony, powróciły kontrowersje wokół rozdzielności majątkowej wśród osób pełniących najwyższe funkcje publiczne i ich małżonków. Majątek osób pełniących funkcje publiczne powinien być jawny, co potwierdzono umieszczając w szeregu ustaw obowiązek składania oświadczeń majątkowych. Z całą pewnością chcemy doprowadzić do sytuacji , w której niektóre kategorie osób publicznych będą musiały publikować dane dotyczące swoich małżonków niezależnie od deklarowanej rozdzielności.
– O jakie osoby chodzi i czy nie będzie to nadmierne obciążenie dla ich prywatności?
– Dotyczyć to musi co najmniej członków rządu – premiera, wicepremierów, ministrów oraz wiceministrów. Należy to uczynić niezwłocznie, na jednym z pierwszych posiedzeń Sejmu nowej kadencji. W żadnym wypadku nie jest to ingerowanie w ich prawo do prywatności, ponieważ decyzja o objęciu danego stanowiska i jej konsekwencje są świadomym i podejmowanym wspólnie przez oboje małżonków aktem woli. Uczestnictwo w życiu publicznym nie jest przymusem, ale wiąże się z nim szereg obowiązków i standardów.
– Chyba inaczej sprawy ochrony wyglądają w przypadku prywatności zwykłych obywateli? Niedawno postulował Pan na konferencji prasowej w Sejmie zakończenie inwigilacji Polaków w internecie. Nie chodziło tu tylko o głośne sprawy polityczne, ale codzienność każdego z nas.
– Tak, to państwo powinno gwarantować bezpieczeństwo danych Polaków przechowywanych i przetwarzanych w systemach informatycznych. Na sprawę należy patrzeć szerzej, w kontekście zmian cywilizacyjnych. Po pierwsze w Polsce dostęp do szybkiego internetu powinien być gwarantowany przez państwo, jednocześnie Polacy powinni wiedzieć, jak ich dane są zabezpieczone i kto ma do nich dostęp. Dlatego należy wprowadzić w polskim prawie możliwość uzyskania przez obywateli informacji, kto, kiedy i po co miał dostęp do danych o konkretnym obywatelu, zgromadzonych w rejestrach państwowych. Pozwoli to uniknąć sytuacji, które miały miejsce z udziałem ministra Niedzielskiego, kiedy to czerpał informacje o swoim adwersarzu z państwowego rejestru NFZ-u.
– Odjedźmy teraz od wielkiej polityki, choć sprawy jawności życia publicznego i ochrony prywatności zwykłych obywateli są bardzo ważne. W skrócie, jaki ma Pan program dla Wejherowa i powiatu wejherowskiego?
– Tak jak mówiłem nie raz, sprawą honoru dla mnie jako pomorskiego posła jest budowa obwodnicy północnej tzw. OPAT-u. Jest to ostatnia z wielkich regionalnych inwestycji infrastrukturalnych, którą musimy zrealizować i jest dla naszego regionu absolutnie konieczne. Tak jak dokończenie Trasy Kaszubskiej do Słupska wraz z remontami dojazdów do niej, kompleksowa modernizacja linii kolejowej nr 202 na trasie Gdynia – Słupsk, remont dworców i przystanków kolejowych na tej trasie, unowocześnienie kolei SKM w celu poprawy szybkości oraz komfortu jazdy. Na tych inwestycjach skorzystają mieszkańcy Wejherowa i powiatu. Musimy też doprowadzić w ramach aglomeracji pomorskiej do wprowadzenia tzw. „jednego biletu” oraz usprawnienie komunikacji publicznej – autobusowej w otulinie Wejherowa i w powiecie. Musimy przeć do przodu, bo zostaniemy w tyle.