Ostatnio media obiegła informacja, że była premier, a obecnie europosłanka Beata Szydło z PiS bardzo niechlujnie i nieczytelnie wypełniła swoje oświadczenie majątkowe za 2022 rok. Podobnie postąpił zresztą Patryk Jaki z Suwerennej Polski (kiedyś Solidarnej). Trudno się zorientować ile zarobili i co posiadają, a po to właśnie zgodnie z prawem składają te oświadczenia, aby wyborcy mogli się tego dowiedzieć. Wywołało to dyskusję, czy takie bazgrolenie jest zwykłym brakiem szacunku dla wyborców, czy może to celowe działanie i chęć ukrycia czegoś? Okazuje się, że na naszym „podwórku” radny miejski Marek Budnik, szef wejherowskiego koła Platformy Obywatelskiej również ma problemy z pisaniem i jego oświadczania są najbardziej niechlujnymi, najgorzej przygotowanym w Radzie Miasta Wejherowa.
W oświadczeniach majątkowych wykazuje się majątek (pieniądze, nieruchomości, akcje, samochody, itd.) oraz dochody i ich źródło. Składnie oświadczeń majątkowych przez osoby pełniące różne funkcje publiczne wynika z przepisów prawa. Wprowadzono je po to, aby opinia publiczna, wyborcy czy dziennikarze mieli możliwość oceny, czy majątki i dochody polityków nie budzą wątpliwości.
Dlaczego niektórzy wypełniają je tak, że niewiele lub wręcz nic nie można odczytać? Czy jest to wyraz braku szacunku dla prawa, a przede wszystkim dla wyborców? Politycy mają do wyborców niechlujny stosunek, czemu dają wyraz właśnie w nabazgranych oświadczeniach majątkowych. A może mają coś do ukrycia i robią to celowo, gdyż nie chcą, aby ludzie się zorientowali co posiadają i skąd? Tak czy owak to naganne i wstyd.
Oświadczenia majątkowe w mieście czy powiecie nie są może idealne. Zdarzają się błędy i to jest w życiu rzecz normalna, zwłaszcza że przepisy są niejednoznaczne, ale też autorzy oświadczeń je potem poprawiają. Jednak radny Marek Budnik od lat ma najbardziej niechlujnie i niestarannie wypełnione oświadczenie majątkowe. Co roku zresztą Naczelnik Urzędu Skarbowego ma do tych oświadczeń zastrzeżenia. Radny Budnik notorycznie nie wypełnia wszystkich pozycji, nie wpisuje miejsca zatrudnienia, stanowiska lub funkcji, nie wykazuje wszystkich uzyskanych dochodów, nie wymienia działki na której stoi jego dom, nie określa tytułu prawnego do nieruchomości, itd. itp. Przede wszystkim zaś jego oświadczenia są wypełnione bardzo niestarannie.
Marek Budnik bazgrze jak przysłowiowa „kura pazurem” i trudno odczytać litery, słowa i cyfry. Z oświadczania Budnika można np. odczytać, że ma dom o powierzchni 2500 m2, czyli tyle co 10-15 standardowych domków jednorodzinnych! Albo należy wypełnić oświadczanie odręcznym pismem, ale czytelnym i tak robi wielu radnych, albo na komputerze, zwłaszcza jak ktoś ma problem z odręcznym pisaniem. Tylko trzeba wiedzieć jak się ten komputer obsługuje.
Z oświadczeniami majątkowymi miejskich radnych można zapoznać się na stronie: www.bip.wejherowo.pl w zakładce „Oświadczenia majątkowe”.
Dr Puls