Zniszczenia i profanacja
Groby ofiar w Lasach Piaśnickich są otoczone czcią i opieką. Wiele osób nie szczędzi czasu i wysiłku, aby groby i ich otoczenie były zadbane. Tyle – obok modlitwy – możemy zrobić dla osób, które oddały tam życie. Niestety, są ludzie, nie mający żadnych skrupułów ani sumienia, którzy dewastują mogiły i bezczeszczą symbole religijne. Tak stało się na początku tego roku w Piaśnicy.
Jak poinformował ks. prałat Daniel Nowak, zniszczenia i kradzieże, które zdarzają się niestety co jakiś czas, tym razem miały miejsce przy grobie błogosławionej siostry Alicji Kotowskiej. Uszkodzono figurę Chrystusa, wyrwano nierdzewną skrzynkę, w której opiekujące się grobem siostry przechowywały różne przedmioty. Wszystko po to, żeby sprzedać metalowe elementy na złomowisku.
Ponieważ doszło do profanacji, w kościele Chrystusa Króla i bł. s. Alicji Kotowskiej odprawiono specjalne nabożeństwo przebłagalne, podczas którego wierni przepraszali Boga za ten haniebny czyn (nabożeństwo ekspiacyjne).
Inny, nie tak poważny charakter miało przykre zdarzenie w kościele św. Anny w Wejherowie. Co roku możemy tam podziwiać wspaniały ruchomy żłóbek, jeden z największych i najpiękniejszych na Pomorzu. Niedawno ktoś zniszczył element wystroju żłobka, a dokładnie lokomotywę, która została zrzucona z torów i ma powyginane koła. Został przez to uszkodzony mechanizm. Dzięki jednemu z budowniczych udało się uruchomić lokomotywę, ale niestety uszkodzenia są tak poważne, że nie na długo, a zakup nowej wiąże się ze sporym wydatkiem.
– Żłóbek budowany z myślą głównie o dzieciach ma nam pomóc w przeżywaniu świąt i nie służy do dotykania czy wręcz przestawiania niektórych jego elementów – informuje jeden z jego budowniczych i opiekunów, Bartłomiej Muński. – Nie jesteśmy w stanie dopilnować wszystkiego. To jest nasze wspólne dobro, dlatego prosimy, aby zwracać uwagę tym, którzy nie potrafią uszanować pracy innych.
Ojcowie Franciszkanie proszą, aby nie dotykać świątecznego wystroju żłóbka i zwracać uwagę na zachowanie dzieci.