Kontrolują zgodnie z przepisami
W związku z głośną i kontrowersyjną sprawą przekroczenia prędkości na drodze i mandatu, nałożonego przez strażników miejskich, komendant SM w Wejherowie przesłał do prasy i telewizji lokalnej następujące oświadczenie:
W związku z rozpętaną nagonką medialną na Prezydenta Miasta Wejherowa oraz Straż Miejską w Wejherowie przez osobę podejrzaną o dokonanie wykroczenia, Józefa R. oraz jego asystenta a zarazem radnego Rady Miasta Wejherowa, Jacka Gafkę w sprawie używania fotoradaru mobilnego przez Straż Miejską w Wejherowie na ulicy Gdańskiej informuje, że stawiane nam zarzuty przez osobę podejrzaną o dokonanie wykroczenia oraz radnego Jacka Gafkę pozbawione są jakichkolwiek podstaw prawnych i faktycznych, a rozgłaszane przez obu Panów informacje o wyłudzaniu pieniędzy od kierowców są wielkim nadużyciem prawnym.
W szczególności panu Józefowi R. oraz jego asystentowi wyjaśniam, że wejście w życie ustawy nie jest uzależnione od wydania rozporządzeń wykonawczych.
W Polsce obowiązują ogólne zasady stosowania prawa, z których wynika, że brak unormowań prawnych (rozporządzenia wykonawczego) w przypadku obowiązywania właściwego przepisu rangi ustawowej, nie ogranicza właściwego organu do stosowania przepisów ustawy. Tak też jest z ustawą o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym, która weszła życie 31 grudnia 2010 roku i jest aktem prawnym powszechnie obowiązującym.
Ustawa ta upoważnia Straż Miejską do dokonywania kontroli prędkości na pomocą urządzeń samoczynne rejestrujących wykroczenia.
Stąd Pana Józefa R. i jego asystenta odsyłam do zapoznania się z Konstytucją RP (art 87 i 88) oraz wyrokami Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2003 roku i WSA w Warszawie z 4 grudnia 2007 roku.
Ponadto pragnę stwierdzić, że Józef R. sam publicznie przyznaje się do popełnienia wykroczenia. Pomimo tego nie ma cywilnej odwagi do powiedzenia całej prawdy o tym wykroczeniu, czym opinię publiczną wprowadza w błąd. Wypowiada się, że za wykroczenie, które popełnił jest znikomym, bo miał otrzymać 1 pkt karny.
Pragnę zaznaczyć, że w taryfikatorze mandatów karnych nie ma wykroczenia polegającego na przekroczeniu dozwolonej prędkości za 1 punkt karny. Sprawca zawsze otrzymuje, co najmniej 2 punkty karne, a Pan Józef R. miał ich otrzymać 4, bo przekroczył dozwoloną prędkość o 25 km/h. Jadąc ulicą Gdańską z prędkością 95 km/h mógł stworzyć realne zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a w szczególności dla pieszych.
W miejscu, w którym ujawniono przekroczenie prędkości znajdują się przejścia dla pieszych. W tym miejscu przechodzą dzieci do szkoły, znajduje się wyjazd z salonu samochodowego, sieci sklepów oraz stacji paliwowej. Na odcinku tej drogi gdzie Józef R. dopuścił się wykroczenia dochodzi do wielu wypadków i zdarzeń drogowych.
Po ujawnieniu wykroczenia i przesłaniu sprawcy raportu rozpoczęła się prawdziwa nagonka medialna wywołana przez sprawcę wykroczenia i Jacka Gafka, z której nic nie wynikło. Asystent Józefa R, Jacek Gafka, który jest jednocześnie radnym Rady Miasta, na sesji RM stanął w obronie swojego pracodawcy Józefa R., zarzucają Prezydentowi i Straży Miejskiej bezprawne działanie.
Mało tego, Józef R. w miejscu ustawienia fotoradaru doprowadził do zbiegowiska, gdzie przyjechał z policją. Groził, że w Wejherowie „powycina” wszystkie fotoradary. Potem zaczął składać do policji niczym nieuzasadnione różnego rodzaju zawiadomienia. Swoimi naciskami chciał wymóc na Straży Miejskiej zmianę decyzji.
W konsekwencji Józef R. odmówił zapłaty mandatu, a Straż Miejska skierowała sprawę do Sądu Rejonowego w Wejherowie, stawiając Józefowi R. dwa zarzuty: nie wywiązanie się z obowiązku wskazania osoby kierującej tj. o czyn z art 96 § 3 oraz przekroczenie prędkości o 25 km/h, co stanowi czyn z art. 92a KW.
Józef R. nadal nie daje za wygraną. Teraz złożył zawiadomienie na policję o nielegalnym ustawieniu znaków drogowych na drodze krajowej nr 6. Policja prowadzi czynności wyjaśniające. Jednak rzecznik GDDKiA udzielił mediom informacji, że zarządca drogi może stawiać znaki na zarządzanej przez siebie drodze bez jakiejkolwiek zgody i wniosku osób prawnych czy fizycznych.
Taka jest rola zarządcy drogi. Warto i w tym miejscu zapoznać się z ustawą o drogach publicznych.
Nie od dziś wiadomo, że obaj panowie Józef R, i Jacek Gafka stoją w opozycji do obecnych władz miasta, a w szczególności prezydenta miasta Krzysztofa Hildebrandta. Jednak prywatne i partykularne interesy nie powinny być przenoszone na grunt służbowy.
Wiadomo też, Józef R. i Jacek Gafka wywodzą się z rządzącej dziś Platformy Obywatelskiej. Nie kto inny, jak członkowie obecnego rządu chcą zaostrzenia kar dla piratów drogowych. Dlaczego?, bo Polska znajduje się w czołówce krajów o największej liczbie śmiertelnych wypadków drogowych, a ich główną przyczyną jest prędkość.
Z wykroczeniami tymi między innymi walczą straże gminne, bo jest to ich ustawowym obowiązkiem. Minimalny mandat za wykroczenie polegające na przekroczeniu dozwolonej prędkości ma wynieść 200 złotych. Jest nawet gotowy projekt rozporządzenia. Należy też dodać, że obaj Panowie pracują w samorządzie powiatowym i w gminnym, które są odpowiedzialne za tworzenie warunków poprawiających stan bezpieczeństwa mieszkańców. A co robią? Swoimi działaniami, gdzie opowiadają się po stronie sprawców wykroczeń naruszają wizerunek i dobre imię tych jednostek.
Wręcz za cyniczną należy uznać wypowiedź radnego Jacka Gafki, który zarzuca Straży Miejskiej prowadzenie kontroli ruchu drogowego na ul. Gdańskiej, bo należy stawiać fotoradary w rejonach m. in. szkół. Cynizm polega na tym, że to właśnie Starostwo Powiatowe odrzuciło wniosek Urzędu Miasta o właściwe oznakowanie niektórych ulic w mieście tak, aby taka kontrola była możliwa twierdząc, że nie widzi takiej potrzeby.
Cała sprawa pokazuje, że niektórzy działacze samorządowi wyżej stawiają partykularne interesy, a nie dbają o stan bezpieczeństwa swoich mieszkańców.
Bezpieczeństwo mieszkańców jest najwyższym celem działania Straży Miejskiej, jak i winno być priorytetowym zadaniem wszystkich samorządów.
Komendant Straży Miejskiej w Wejherowie Jacek Pisarek