Przekształcony w spółkę szpital przyjmuje pacjentów bez zmian

Rozmowa z Andrzejem Zieleniewskim, naczelnym dyrektorem Szpitala Specjalistycznego im. F. Ceynowy w Wejherowie i prezesem Zarządu Spółki z o.o.

Dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie i zarazem prezes zarzadu spółki - Andrzej Zieleniewski.
Dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie i zarazem prezes zarzadu spółki – Andrzej Zieleniewski.

– Z pozoru nic się nie zmieniło, szpital wygląda i funkcjonuje tak jak dotąd, a jednak od nowego roku to zupełnie inna placówka, już nie publiczna.
– Nie tylko z pozoru nic się nie zmieniło. Wejherowski szpital działa bez zmian i bez przerwy, mimo przekształcenia samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Procedura przekształcania placówki zakończyła się w grudniu ub. roku.
– Co to oznacza dla pacjentów szpitala, czyli dla mieszkańców powiatu wejherowskiego?
– Dla większości naszych pacjentów nic się nie zmienia. Szpital nadal przyjmuje chorych oraz poszkodowanych w wypadkach w oparciu o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. W 95 procentach świadczymy bezpłatną opiekę medyczną, ale obok niej pojawią się usługi odpłatne, dla chętnych. Choćby dla tych, którzy dzięki temu będą krócej czekać na zabieg lub badanie. Na pewno jest taka potrzeba.
– Pacjenci, korzystający z bezpłatnych usług muszą nadal czekać w długiej kolejce?
– Niestety tak, bo wysokość kontraktu jest ograniczona i określony oddział szpitalny w określonym czasie może przyjąć określoną kontraktem liczbę pacjentów, wykonać tylko pewną ilość badań czy zabiegów. Obawiam się, że kolejki nawet nieco się wydłużą, ponieważ ordynatorzy oddziałów zostali zobowiązani do większej dyscypliny finansowej i racjonalnego podejścia do kosztów leczenia.
– Do tej pory nie musieli dbać o sprawy finansowe?
– Owszem, starali się dbać, ale mimo to zdarzało się przyjmowanie i leczenie większej liczby pacjentów, niż można było na podstawie kontraktów. Dlatego szpital miał spore długi.
Największe koszty generował zawsze Szpitalny Oddział Ratunkowy, który ma na koncie ok. 60 tysięcy świadczeń medycznych w ciągu roku. Przede wszystkim na tym oddziale koszty leczenia są zawsze wyższe nić środki, przyznawane przez NFZ, w dodatku ryczałtem. Spółka nie może generować długów, dlatego musimy bardziej dbać o racjonalne gospodarowanie pieniędzmi. Przyznane przez NFZ środki dzielimy na 16 oddziałów oraz na 12 miesięcy w roku. Ordynatorzy oddziałów pilnują, aby limity medycznych nie były przekraczane.
– Co się stało z dotychczasowym długiem?
– Nastąpiło oddłużenie placówki, co oznacza, że nasze zobowiązania w wysokości ok. 5 mln zł przejął Skarb Państwa. To jeden z plusów przekształcenia szpitala w spółkę.
– Jakie są jeszcze plusy?
– Przede wszystkim możemy mieć inne źródła przychodu, a więc możemy uzupełniać nasz budżet o środki z odpłatnych świadczeń. Mówiąc wprost,  szpital będzie mógł choć trochę na siebie zarabiać.
– Które świadczenia będą wykonywane również odpłatnie?
– O szczegółach poinformujemy niebawem, na pewno jeszcze w tym kwartale, ale na razie przygotowujemy katalog usług i cennik usług komercyjnych, zastanawiamy się nad ich zakresem. Podkreślam jednak, że te usługi będą wykonywane w ramach rezerw, ale priorytet w badaniach i zabiegach mają wszyscy pacjenci, leczeni w ramach kontraktu z NFZ. Wiadomo, że najpilniejsze dla lekarzy i personelu medycznego są zawsze nagłe zdarzenia, takie jak wypadki, udary, zawały. Nic się pod tym względem nie zmieni.
– Czy przekształcenie zakładu publicznego w spółkę nie wpłynęło na ograniczenie zatrudnienia?
– Nie, nowa jednostka przyjęła wszystkich pracowników na takich samych warunkach.
– Dla ordynatorów oddziałów i niektórych pracowników szpitala, a przede wszystkim dla pana nowe zasady działalności oznaczają nowe trudne wyzwania. Nie obawia się pan obowiązków prezesa zarządu spółki, jaką jest szpital?
– Na pewno przed nami nowe wyzwania i trudności, ale moje długoletnie doświadczenia na pewno pomogą w ich pokonywaniu. Od ponad dwudziestu lat pełnię funkcję najpierw zastępcy dyrektora, a potem dyrektora szpitala, pracuję w nim jeszcze dłużej. Mam nadzieję, że to mi pomoże kierować placówką w nowej sytuacji.
– Proszę jeszcze powiedzieć o tegorocznych planach. Czy będą kolejne inwestycje i modernizacje oddziałów?
– Kontynuujemy informatyzację szpitala i będziemy starać się o dotacje unijne na lata 2014-2020. Chcielibyśmy przede wszystkim zmodernizować blok operacyjny. To najpilniejsze zadanie.
Aplikowaliśmy też o środki z tzw. funduszu norweskiego, planując modernizację oddziału neonatologii oraz położnictwa. Ważnym zadaniem jest też dokończenie wymiany wind w budynku, a poza tym zawsze jest mnóstwo drobnych remontów i napraw do wykonania. Mam nadzieję, że to wszystko uda się zrealizować w tym roku.
– A zatem życzymy, żeby tak się stało. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała
Anna Kuczmarska

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.