Radny miasta Wejherowa Tomir Ponka wygrywa w Sądzie z Burmistrzem Redy Krzysztofem Krzemińskim
Po przeszło 5 latach procesu
Wyrok Sądu Rejonowego w Wejherowie z dnia 21 czerwca 2022 roku (Sygn.akt. II K 624/18) po blisko 5 latach i 5 miesiącach przesądził, iż Burmistrz Redy Krzysztof Krzemiński przegrał w Sądzie, a Tomir Ponka wygrał. Niezawisły Sąd uznał Tomira Ponkę za niewinnego zarzucanych mu czynów w obu punktach aktu oskarżenia. Sąd nie dał wiary Burmistrzowi Krzysztofowi Krzemińskiemu i urzędnikom miasta Redy, co więcej Tomir Ponka był oskarżany fałszywie i w sposób uporczywy.
Analiza akt wskazuje w tej sprawie na nieprzypadkowe liczne mijanie się z prawdą oraz celowe działanie w złej wierze przez burmistrza i urzędników, co uwypukla w uzasadnienie wyroku Sąd. Sąd w swej podstawie wyroku nie pozostawia wątpliwości, iż władze miasta Redy fałszywie w sposób uporczywy oskarżały Tomira Ponkę m.in. o zniszczenie rowu melioracyjnego na działce należącej do Gminy miasta Reda, wyrządzenia szkody majątkowej w kwocie 141.450 zł oraz likwidacji urządzeń wodnych – rowów melioracyjnych i inne.
Uzasadnienie Wyroku z dnia 21 czerwca 2022 roku (Sygn.akt II K 624/18) w sposób druzgocący negatywnie ocenia celowe działania urzędników i pracowników UM w Redzie. Sąd z dużą ostrożnością podszedł do oceny zeznań Krzysztofa Krzemińskiego burmistrza miasta Redy z uwagi na reprezentowanie strony rzekomo pokrzywdzonej, jak i istnienie nieporozumień z Tomirem Ponką. Sąd nie dał wiary zeznaniom burmistrza Krzysztofa Krzemińskiego, iż doszło do likwidacji rowów i rozjeżdżania drogi na działce 231/7 należącej do UM Reda. Sąd uznał że powyższe nie znalazło potwierdzenia żadnym wiarygodnym obiektywnym dowodem. Sąd uznał, że była kierownik Wydziału Architektury Iwona Kocińska lakonicznie wskazywała rzekome uszkodzenia drogi, zmieniała w tym zakresie swoje relacje, zeznała też, że miasto Reda nie poniosło szkody. Sąd ocenił je z dużą ostrożnością, gdyż świadek nadal konsultował je z Krzysztofem Krzemińskim i nie zachował obiektywizmu. Były kierownik urzędu miasta w Redzie mylnie wskazywała, iż teren działki 231/8 należy do obszaru Natura 2000. Sąd uznał zeznania byłego urzędnika Iwony Kocińskiej za zmienne i niejednoznaczne. Sąd uznał działania kolejnego urzędnika urzędu miasta Redy Marioli Okrucińskiej za nie poparte dowodami, za niezgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Sąd uznał za wiarygodne zeznania Tomira Ponka. Wyjaśnienia te były zgodne z ustalonym stanem sprawy. Kosztowny dla miasta Redy proces z uwagi na poniesione dotychczas znaczne koszty jak i długotrwały charakter samego procesu okazała się nieuzasadniony, a radny Tomir Ponka zapowiada dochodzenie roszczeń odszkodowawczych.
Artykuł na prawach
ogłoszenia płatnego