Fizyki nie trzeba wkuwać na pamięć

Rozmowa z PRZEMYSŁAWEM ROJEWSKIM i IGNACYM REJMAKIEM – nauczycielami fizyki w Powiatowym Zespole Szkół nr 2 im. Bohaterskiej Załogi ORP „Orzeł” w Wejherowie, którzy dzielą się ze swoimi uczniami nie tylko wiedzą, ale również pasją. Z udziałem obu fizyków w wejherowskim „Elektryku” realizowany jest unikalny projekt edukacyjno-medialny „Fizyka dla nieletnich”, przeznaczony dla uczniów i nauczycieli klas szkół podstawowych oraz średnich w całej Polsce (pisaliśmy o tym w Pulsie we wrześniu 2020 r.).

 

– Nowoczesna i świetnie wyposażona pracownia fizyki w Powiatowym Zespole Szkół nr 2 w Wejherowie jest najlepszą w Polsce. Tak ocenili ją twórcy realizowanego tutaj programu edukacyjnego. Czy lekcje w takim miejscu prowadzi się łatwiej, czy przeciwnie – jest to dodatkowe wyzwanie dla nauczycieli? Wymaga od obu panów dodatkowej inwencji?
Przemysław Rojewski: – Posiadanie takiej pracowni to marzenie wielu nauczycieli i uczniów. Prowadzenie zajęć doświadczalnych z wykorzystaniem najwyższej klasy sprzętu jest czystą przyjemnością. Uczniowie również doceniają możliwość tej pracowni. Jednak taka pracownia to również wyzwanie, trzeba przygotować odpowiednie stanowiska pomiarowe, instrukcje do ćwiczeń, dbać o sprzęt, na bieżąco wykonywać przeglądy i wymieniać zużyte elementy.
Ignacy Rejmak: – Naszym celem jest przekazanie młodzieży podstaw fizyki, którą potem weryfikuje matura, a na maturze wymagania doświadczalne z fizyki są mocno symboliczne. Jednak możliwość pokazania zjawiska fizycznego w rzeczywistości, a nie tylko opowiedzenie o nim, pozwala uczniom dużo lepiej zrozumieć zagadnienie.

– Fizyka należy do przedmiotów, które sprawiają młodzieży najwięcej trudności. Wiem, że przekazujecie Panowie tę trudną wiedzę w ciekawy i przystępny sposób. Pokazujecie, że fizyka wcale nie jest trudna, że można ją zrozumieć i polubić.
Ignacy Rejmak: – Nie zgodzę się z tym, że fizyka sprawia najwięcej trudności. To przedmiot mocno intuicyjny i bardzo logiczny. W fizyce nie ma elementów, które należy „wykuć na pamięć”. Na lekcjach staramy się wytłumaczyć uczniom o co chodzi w konkretnym zagadnieniu, a jak już przebrniemy przez ten ciekawy moment, to pojawiają się zadania, czyli matematyka i to tutaj uczniowie mogą mieć problemy z fizyką.
Niestety, systematyczne ograniczanie ilości godzin matematyki z szkole, z którym to mamy do czynienia od wielu lat, rzutuje bardzo mocno na problemy, które później pojawiają się na zajęciach z fizyki.
Przemysław Rojewski: – Potwierdzam, że żeby dobrze zrozumieć fizykę potrzebujemy zaawansowanego języka matematyki. Można ją jednak pominąć na wczesnym etapie edukacji. Stąd wydaje się, że dużo łatwiej zainteresować dzieci fizyką pokazując jej zastosowanie w życiu codziennym poprzez eksperymenty niż młodzież, której z racji wyższych umiejętności matematycznych proponuje się w szkole głównie fizykę teoretyczną. Receptą na to wydaje się znalezienie tzw. złotego środka i powiązanie fizyki teoretycznej z doświadczalną, co staramy się robić.

– Co przynosi Panom najwięcej satysfakcji? Dobre oceny uczniów, ich zainteresowanie przedmiotem, a może co innego?
Ignacy Rejmak: – Źródłem satysfakcji jest fakt, że mogę zawodowo zajmować się tym, co lubię. Chociaż kiedy podczas lekcji usłyszę od ucznia: „ale to jest łatwe”, to dodatkowo uskrzydla mnie do pracy. A oceny uczniów? Myślę, że bez nich też byśmy sobie w życiu poradzili…
Przemysław Rojewski: – Czuję się dobrze, gdy w sposób kompetentny, a jednocześnie przystępny przekazuję wiedzę, a uczniowie nie boją się zadawać pytań. Cieszę się, gdy moi uczniowie zdobywają wysokie miejsca w konkursach czy olimpiadach przedmiotowych. Mam satysfakcję, gdy spotykam mojego byłego ucznia, któremu powiodło się w życiu, i też wtedy, gdy nie omija mnie bez słowa na ulicy lub przechodzi na jej drugą stronę.

– Czy dobrze wspominają Panowie swoich nauczycieli fizyki? Czy to oni zainspirowali was do wybrania właśnie tej dziedziny?
Przemysław Rojewski: – Trudno powiedzieć, co tak naprawdę zaważyło na moim rozwoju w dziedzinie fizyki, czasami wystarcza drobny impuls, czasami jest to wiele czynników, które składają się na większą całość. Od zawsze interesowało mnie jak coś działa, rozkładałem to na części, choć nie zawsze udawało się to złożyć z powrotem. Bardzo lubiłem lekcje fizyki w szkole podstawowej i kółko fizyczne, na którym mogłem eksperymentować bez ograniczeń. Mile też wspominam wygrany konkurs kuratoryjny z fizyki na szczeblu powiatu. Nie bez znaczenia był też piękny czas studiów, gdzie spotkałem wielu wspaniałych ludzi.
Ignacy Rejmak:- Na studia z fizyki trafiłem zupełnym przypadkiem. Wiedziałem, że studiować będę kierunek ścisły, ale nie myślałem, żeby to była akurat fizyka. Szybko okazało się, że prowadzenie zajęć z młodzieżą nie stanowi dla mnie trudnego wyzwania i nawet mi się to podoba. A później to już poszło. Trzeba przyznać, że od samego początku mam szczęście do szkół, w których pracuję. Zawsze trafiam na ludzi, którzy są lepsi ode mnie, od których mogę się bardzo dużo nauczyć, którym po prostu chce się coś robić. Tak jest m.in. w wejherowskim Elektryku. Panuje tu atmosfera, w której możemy współpracować i tworzyć rzeczy, niemożliwe w innym miejscu.

– Do niedawna z powodu pandemii, podobnie jak inni nauczyciele prowadziliście Panowie, lekcje online. Czy w takiej dziedzinie jak fizyka, zdalne nauczanie ogranicza pracę? Czy był to dla nauczycieli i młodzieży trudny czas?
Przemysław Rojewski: – Czas zajęć zdalnych był inny niż tych tradycyjnych, co nie znaczy, że nie uczyliśmy się czegoś nowego. Jeszcze dwa lata temu nikt nie przypuszczał, że można poprowadzić lekcje na odległość, a teraz mamy do tego narzędzia, a w ich obsłudze jesteśmy coraz lepsi. Jeszcze nie opanowaliśmy dobrze sposobu sprawdzania wiedzy, ale uczniom to raczej nie przeszkadza.
Ignacy Rejmak: – Było to zdecydowanie nowe wyzwanie, na które nikt nie był przygotowany. Ale skoro w polskiej edukacji od lat często wprowadzane są większe lub mniejsze reformy, to nauczyliśmy się już reagować na zmiany, spodziewać niespodziewanego i dostosowywać do nowych warunków pracy.
Gdy rok temu zamknięto szkoły po raz pierwszy okazało się, że w internecie brakuje materiałów z fizyki, które nadawały by się do pracy online z uczniami. Wtedy zrodził się pomysł, żeby sami nagrać doświadczenia z fizyki, które chcielibyśmy pokazywać uczniom na lekcji. Po roku mamy ich około 130 i jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to we wrześniu 2021 będą one dostępne dla wszystkich nauczycieli w Polsce. Jeżeli wystarczy nam czasu to postaramy się nagrać docelowo co najmniej 500 krótkich filmów z doświadczeniami, które powinny pomóc w nauczaniu fizyki nie tylko w warunkach lockdownu, szczególnie tam gdzie pracownia nie jest tak wyposażona jak u nas lub zwyczajnie brakuje czasu na zrobienie doświadczenia.

– Jakie są Panów związki z Wejherowem? Czy obaj mieszkacie w naszym mieście od dawna?
Ignacy Rejmak: – Jestem tutaj zupełnie nowym człowiekiem, do Wejherowa trafiłem trzy lata temu za namową Przemka Rojewskiego. Wcześniej znałem Wejherowo tylko z okna pociągu, a to akurat mało atrakcyjna wizytówka miasta. Na szczęście poza dworcem i terenem wzdłuż torów kolejowych jest dużo lepiej.
Przemysław Rojewski: – Ja urodziłem się w szpitalu w Wejherowie, ale przez całe życie mieszkam w niedalekim Luzinie.

– Obaj Panowie jesteście absolwentami Akademii Pomorskiej w Słupsku. Czy poza Elektrykiem pracowaliście lub pracujecie w innych szkołach?
Ignacy Rejmak: – Przez kilkanaście lat pracowałem między innymi w Gimnazjum w Lęborku. Od trzech lat pracuję w Wejherowie, uczę też fizyki w Społecznym Liceum w Lęborku. Równolegle prowadzę zajęcia pozalekcyjne w projekcie „Zdolni z Pomorza” oraz współorganizuję obozy naukowe i zajęcia pozalekcyjne pod szyldem „Osada wiedzy”. W przyszłym roku szkolnym planujemy uruchomienie zajęć dodatkowych z fizyki dla młodzieży ze szkół podstawowych i średnich w Wejherowie.
Przemysław Rojewski: Jestem nauczycielem od 20 lat pracowałem w wielu szkołach różnego typu.

– Jak widać macie Panowie wiele zajęć i mało czasu. Czy starcza go na zainteresowania? Jak lubicie spędzać wolny czas?
Ignacy Rejmak: – Z tym mam mały problem, gdyż autentycznie nie mam czasu na hobby. Wolne chwile staram się spędzać z rodziną, zwłaszcza na zabawie z półroczną córeczką Michaliną.
Przemysław Rojewski: – Oprócz fizyki interesuję się sportem, zwłaszcza lekkoatletyką. Do 2011 roku startowałem w zawodach lekkoatletycznych, specjalizując się w biegach długich i maratonach, nawet zajmując wysokie lokaty. Mój wynik na dystansie 42km i 195m wynosi 2:19:05 i jest nadal jednym z czołowych wyników w powiecie wejherowskim. Codziennie można spotkać mnie w lasach Nadleśnictwa Strzebielino na treningach biegowych.

– Gratuluję panu Przemysławowi wyników sportowych, a panu Ignacemu córeczki i dziękuję bardzo za rozmowę.
Anna Kuczmarska

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.