Kwiaty, krzewy, trawniki – dla relaksu i dla ozdoby
Róże, hortensje, fuksje, dalie i inne kwiaty pośród bujnej zieleni, a do tego oczka wodne, strumyki, werandy i ławeczki – wszystko to można zobaczyć w najpiękniejszych ogrodach Wejherowa. Niektóre z nich rywalizowały w niedawno rozstrzygniętym miejskim Konkursie na Najbardziej Ukwiecony Ogród lub Balkon. O wynikach konkursu informowaliśmy w poprzednim „Pulsie Wejherowa”, a już po jego zakończeniu dwiedziliśmy dwa spośród nagrodzonych ogrodów przydomowych oraz własciecieli najpiękniejszego balkonu w mieście.
Laureat pierwszego miejsca w kategorii ogrodów przydomowych znajduje się przy ul. Gdańskiej w Śmiechowie i należy do Krystyny Iwanowskiej, która zdobyła jednocześnie trzecie miejsce w kategorii najbardziej ukwieconych balkonów.
TAJEMNICZY OGRÓD
Pełen pelargonii i surfinii balkon pani Krystyny można podziwiać od stropy ruchliwej ulicy, natomiast tajemniczy, bo ukryty przed przechodniami ogród ukryty jest za domem. W tym domu Krystyna Iwanowska zamieszkała zaledwie trzy lata temu (po przeprowadzce z Gdańska) i od tego czasu uprawia i pielęgnuje ogród.
– To nie tylko czasochłonne, ale i kosztowne zajęcie – mówi pani Krystyna. – Ogród to prawdziwa inwestycja, bo potrzebne są nie tylko rośliny, sprzęt ogrodowy czy narzędzia, ale również odpowiednia ziemia, odżywki dla kwiatów i inne preparaty. Potrzebna jest też wiedza, dlatego czytam specjalistyczne czasopisma i szukam informacji w internecie. Jeśli się o wszystko zadba, korzyść jest ogromna. Piękny ogród, w którym można odpocząć albo zaprosić przyjaciół na letnie przyjęcie sprawia domownikom i gościom wiele radości.
FONTANNA WŚRÓD KWIATÓW
W ogrodzie przy ul. Gdańskiej znajdujemy pięknie utrzymany trawnik, po którym przechadzają się dwa białe koty, otoczoną kwiatami fontannę, klomby, doniczki z azaliami, a także oczko wodne. Są drzewa owocowe i krzewy, są leżaki, krzesełka i stół.
Duży ogród wymaga wiele pracy. Mimo to właścicielka znajduje czas i siły na upiększenie balkonu. Nic dziwnego, że i on zdobył uznanie komisji z Urzędu Miasta, która oceniała obiekty, startujące w corocznym konkursie.
KOLOROWY BALKON
W rywalizacji balkonowej zwyciężył w tym roku ogród, wyczarowany na balkonie przez państwa Justynę i Jana Kraśniewskich, którzy do Wejherowa przeprowadzili się z Gdyni w 2007 roku. Zamieszkali w budynku wielorodzinnym na rogu ulic Sikorskiego i Poprzecznej. Narożnik domu u zbiegu wspomnianych ulic został ozdobiony kwiatami, kwitnącymi na balkonie państwa Kraśniewskich. Balkon mieni się różnymi kolorami, od czerwieni, przez róż po biel.
– Cieszę się, że doceniono moją pracę, chociaż kwiaty na balkonie zasadziliśmy dla siebie oraz po to, żeby balkon ładnie wyglądał z zewnątrz – mówi Jan Kraśniewski. – Pomimo, że na balkonie z północnej strony budynku prawie nie ma słońca, kwiaty kwitną całe lato i nie wymagają dużo pracy.
To dobrze, ponieważ z powodu choroby żony pan Jan sam stara się dbać o balkonowe rośliny. I jak widać, radzi sobie całkiem dobrze.
WYMARZONE MIEJSCE
Wiosną i latem praca w ogrodzie wypełnia większość wolnego czasu Marii Łuczak, właścicielki imponującego wyglądem i wielkością terenu przy ul. Marynarki Polskiej 5. Przechodnie, podziwiający wypielęgnowany różany ogród przed domem nie wiedzą, jaki „rajski” ogród znajduje się na tyłach domu.
Wprawdzie pani Maria mówi, że w sierpniu kwiatów i kolorów jest już mniej, bo najpiękniejszy pod tym względem okres kwitnienia już minął, ale i tak wokół jej domu jest cudownie. W dodatku ogród jest otoczony łąkami, ze ścianą lasu w pobliżu. Wymarzone miejsce na relaks.
RODZINNY WYPOCZYNEK
– Co roku coś w nim zmieniam, wymyślając nowe rozwiązania – wyjaśnia Maria Łuczak. – ostatnio postanowiłam, aby część ogrodu miała charakter naturalnej łąki, a w innej powstanie boisko, przeznaczone na rodzinne zabawy z piłką.
To wszystko będzie na tyłach ogrodu, bo bliżej domu i okazałego drewnianego tarasu oczy domowników cieszą drzewa i wypielęgnowane kwiaty, a także pnący się po murze sąsiedniego budynku bluszcz. Między nim zamontowano duże lustra (pochodzące z szafy w sypialni), co daje świetny efekt.
SATYSFAKCJA
– Mam bardzo dużo pracy w ogrodzie, ale jeszcze więcej satosfakcji, gdy moja rodzina odpoczywa i bawi się w tym ogrodzie i kiedy słyszę, że innym się tu podoba. Tym bardziej, że gdy osiem lat temu kupiliśmy tę posesję, była ona bardzo zaniedbana i w ogóle pozbawiona ogrodu. Co ciekawe, remontując dom znaleźliśmy w jego murach informację, że pierwszy budynek zbudował w tym miejscu w 1933 roku Franciszek Gaszta – mówi pani Maria, która przeprowadziła się do Wejherowa z Tucholi. Wcześniej prawie w ogóle nie znała obecnego miejsca zamieszkania.
DOBRZE SIĘ TU MIESZKA
Przypadek sprawił, że wszyscy nasi rozmówcy trafili do Wejherowa kilka lat temu, dlatego zapytaliśmy każdego z nich, jak się im mieszka w naszym mieście? Wszyscy troje godnie podkreślali, że w Wejherowie żyje się im bardzo dobrze, a decyzja o przeprowadzce była jak najbardziej trafna.
– Jestem zadowolona z decyzji przeprowadzenia się do miasta, które z roku na rok pięknieje i zmienia się na lepsze – mówi Maria Łuczak. – W dodatku mieszkam w pięknym miejscu, w sąsiedztwie lasu, Kalwarii i parku.
Pani Maria mówiłam o tym m.in. podczas spotkania w ratuszu, gdzie laureaci konkursu rozmawiali z prezydentem Wejherowa.
– Wcześniej myślałam, że Wejherowo jest mało ciekawym miasteczkiem, ale teraz zupełnie zmieniłam zdanie – stwierdza Krystyna Iwanowska. – Moim znajomym też bardzo się tutaj podoba.
Anna Kuczmarska