Test na działanie państwa i na wiarygodność

Afera z radnym Wasiakowskim – ciąg dalszy

W poprzednim numerze „Pulsu” opisaliśmy aferę z oświadczeniem majątkowym wejherowskiego radnego Wojciecha Wasiakowskiego (ze „Stowarzyszania dla Wejherowian”). Opublikowaliśmy również otrzymane od internatów zdjęcia, zamieszczone przez W. Wasiakowskiego na jego profilu publicznym na Facebook-u, pokazujące dom poza Wejherowem. Poddają one w wątpliwość zapewnienia radnego Wasiakowskiego, że mieszka w Wejherowie.

Wg mieszkańców wejherowski radny Wojciech Wasiakowski nie mieszka od dłuższego czasu w naszym mieście. Zgodnie z prawem, każda osoba pochodząca z wyborów spośród mieszkańców, musi mieszkać w tej gminie, w której została wybrana i tam wypełniać swój mandat. Jeśli radny nie mieszka w danej gminie, to nie może wtedy pełnić mandatu radnego i reprezentować mieszkańców oraz pobierać diety.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zbada czy Wojciech Wasiakowski nie oszukał w oświadczeniu w zakresie miejsca zamieszkania i ukrywania majątku, które złożył jako radny i czy nie złamał prawa. Jeśli tak by było, to radny nie tylko może stracić mandat, ale nawet ponieść karą w postaci pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 za podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym.
Z uwagi na uzasadnione podejrzenia wniosek do CBA o kontrolę oświadczenia radnego Wasiakowskiego skierował Przewodniczący Rady Miasta Wejherowa Jacek Gafka, do czego był zobowiązany, gdyż takie działania przewiduje ustawa samorządowa.
* * *
Ten temat jest od trzech tygodni szeroko komentowany w lokalnych mediach, w internecie i wśród mieszkańców. Sprawa ma szerszy wymiar społeczny, o którym rozmawiamy z długoletnim radnym WOJCIECHEM KOZŁOWSKIM, przewodniczącym największego klubu radnych w wejherowskiej Radzie Miasta.
– Panie Przewodniczący, co dalej będzie się działo w sprawie radnego Wojciecha Wasiakowskiego?
– Dalsze postępowanie w tej sprawie będzie prowadziło CBA oraz inne organy państwa. Efektu nie znamy, choć dla wielu mieszkańców chociażby zdjęcia opublikowane na facebooku nie pozostawiają wątpliwości co do winy radnego Wasiakowskiego. Dla mnie jest to test na działanie naszego państwa. Czy siła państwa działa i tego typu sprawy są dokładnie badane tylko jeśli dotyczą polityków z pierwszych stron największych gazet i serwisów ogólnokrajowych stacji telewizyjnych czy również w przypadku zwykłych radnych? Czy jest tak, że są jakieś przepisy, zasady, których wszyscy radni, ale też inne osoby publiczne, muszą przestrzegać i je szanować oraz są służby państwowe, które stoją na straży tych zasad i praworządności? Czy może to fikcja, nikogo to tak naprawdę nie interesuje i jest ciche przyzwolenia na łamanie prawa? W pewnym sensie to również test dla nas, dla społeczeństwa.
– Czy społeczeństwo takie działania radnych akceptuje czy nie?
– Dokładnie! Czy jest tak, że radny może sobie kłamać w tak ważnej sprawie jak oświadczenie majątkowe, oszukiwać mieszkańców, łamać prawo i mało kto przywiązuje do tego wagę, nie ma to dla ludzi aż tak dużego znaczenia? Czy jednak jest to nie do przyjęcia przez społeczeństwo, a przynajmniej jego większość? To też test na wiarygodność. Czy takich radnych wyborcy, mimo wszystko, traktują jako osoby wiarygodne, którym można powierzyć zaszczytny mandat radnego, którzy mogą wypowiadać się w sprawach miejskich na radzie, czy nie i tacy radni nie są tolerowani przez wyborców? Warto się nad tym szerzej zastanowić.
– Pytań jest wiele. Będziemy śledzili rozwój sprawy i do niej wrócimy. Dziękuję za rozmowę!

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.