Działkowcy zaniepokojeni

Pod znakiem obaw i niepokojów o dalsze losy działek upłynęły tegoroczne zebrania sprawozdawcze w wejherowskich ogrodach rodzinnych. Wciąż trwa burza po niekorzystnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w wyniku którego działkowcy zostali pozbawieni wszelkich praw. Teraz czekają na uchwalenie nowej ustawy. Na terenie miasta Wejherowo funkcjonują 4 ogrody działkowe, zaś w całym powiecie wejherowskim jest ich 13.

Działkowcy są zaniepokojeni sytuacją ogrodów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Teraz czekają na uchwalenie nowej ustawy o ROD.
Działkowcy są zaniepokojeni sytuacją ogrodów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Teraz czekają na uchwalenie nowej ustawy o ROD.

Rodzinny Ogród Działkowy im. F. Ceynowy przy ul. Nadrzecznej istnieje od 1954 roku. To jeden z najpiękniej utrzymanych terenów w województwie pomorskim. Świadczy o tym fakt, iż ROD im. F. Ceynowy zajął 3. miejsce w tegorocznym konkursie na szczeblu okręgowym, a tym samym uzyskał prawo udziału w ogólnopolskim współzawodnictwie. Konkurencja była ogromna, albowiem na Pomorzu funkcjonuje niemal 200 tego typu miejsc.

TYSIĄC OSÓB W OGRODZIE
– Ten sukces to przede wszystkim zasługa działkowiczów. Po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy liczącym się ogrodem w naszym okręgu – mówił Kazimierz Miotk, od 1997 roku prezes ROD im. F. Ceynowy w Wejherowie.
Teren ogrodu składa się ze 130 niewielkich działek, ale w ich utrzymanie i pielęgnację zaangażowane są całe rodziny. W sumie około 1000 osób.
Podczas dyskusji na niedawnym zebraniu sporawozdawczym ROD przy ul. Nadrzecznej wiele miejsca poświecono niekorzystnemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, w wyniku którego działkowcy zostali pozbawieni wszelkich praw. Teraz czekają na uchwalenie nowej ustawy. Właściciele ogrodów są oburzeni tym wyrokiem, a wejherowscy samorządowcy stoją w ich obronie.

Elżbieta Kriger uhonorowana Złotą Odznaką.
Elżbieta Kriger uhonorowana Złotą Odznaką.

ZIELONE PŁUCA ZAGROŻONE?
Obecny na spotkaniu wiceprezydent Wejherowa Piotr Bochiński zapewniał że władze nie zamierzają popierać inicjatyw zmierzających do likwidacji ogrodów działkowych.
– Te ogrody nikomu nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie – są zielonymi płucami miasta. – powiedział wiceprezydent Piotr Bochiński. – Współpraca pomiędzy działkowcami a Urzędem Miasta układa się bardzo dobrze. Nie mogę jednak powiedzieć, że przyjęcie przez Sejm nowej ustawy (lub jej nieprzyjęcie w określonym terminie) narzuci formę własności tego gruntu. Jeżeli będzie to grunt komunalny, miasto będzie musiało stworzyć plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Będzie mogło te działki przeznaczyć na różne cele, ale one już są zagospodarowane, więc myślę, że nie dojdzie w tej kwestii do żadnych zmian

CZY NOWA WŁADZA ZADBA O OGRODY?
P. Bochiński dodał, że nie może poręczyć za przyszłe działania innych ekip rządzących. Za rok odbędą się wybory samorządowe i mieszkańcy zdecydują o tym, kto będzie zasiadać w wejherowskim ratuszu.
– Między innymi od działkowiczów będzie zależało, kto będzie w przyszłości sprawował władzę w mieście Wejherowo – stwierdził zastępca prezyenta. – Wiem, że działkowcom nie podoba się projekt ustawy, którą złożyła Platforma Obywatelska i będzie chciała ją przeforsować w procesie legislacyjnymi.

Prezes Kazimierz Miotk otrzymał upominek za zaangażowanie w rozwój ROD im. F. Ceynowy.
Prezes Kazimierz Miotk otrzymał upominek za zaangażowanie w rozwój ROD im. F. Ceynowy.

JEŻDŻĄ ZA SZYBKO
Użytkownicy Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. F. Ceynowy pytali zastępcę prezydenta miasta m.in. o możliwość wprowadzenia ograniczenia prędkości ruchu pojazdów. Okazało się jednak, że Starostwo Powiatowe już kilkakrotnie odmówiło prośbom Urzędu Miasta Wejherowo w tej sprawie.
Prezydent Bochiński zapewnił, że złoży kolejny już wniosek do starosty Józefa Reszke o ustawienie znaków przy ulicy Nadrzecznej, aby mieszkańcy mogli poczuć się bardziej bezpiecznie.

WYRÓŻNIENIA i ambitne plany
Zebranie sprawozdawcze było okazją do wręczenia wielu wyróżnień zasłużonym działkowiczom. Najwyższe (złotą odznakę zasłużonego działkowca) otrzymała Elżbieta Kriger. Prezes Kazimierz Miotk uhonorowany został przez Prezydenta Wejherowa m.in. za sukcesy, które odnosi ROD im. F. Ceynowy w wojewódzkich i ogólnopolskich konkursach na najpiękniej utrzymane obiekty.
Na bieżący rok działkowcy z ulicy Nadrzecznej postawili przed sobą ambitne plany. Zamierzają m.in. wyremontować instalację elektryczną na terenie ogrodów i zmodernizować świetlicę.

NIE MATRWIĆ SIĘ NA ZAPAS
– Uważam, że trzeba robić swoje, niezależnie od działań podejmowanych przez polityków. Im lepiej te ogródki będą wpisywały się w pejzaż miasta, tym trudniej będzie komukolwiek je ruszyć – powiedział Piotr Bochiński. – Jeśli jednak ukażą się akty prawne, które nakażą nam postępować w określony sposób, wówczas nie będziemy mieli wyjścia. Myślę jednak, że nie trzeba na zapas się martwić. Na pewno po stronie działkowców są obawy. Ja to rozumiem, ale wierzę, że nic złego się nie stanie. Prezydent oraz Urząd Miasta Wejherowo są po waszej stronie – dodał zastępca prezydenta.
Ryszard Wenta

Co warto wiedzieć?
Gdyby Sejm do końca bieżącego roku nie przyjął nowej ustawy o ogródkach działkowych, działkowcy zostaliby pozbawieni wszelkich praw. To najgorszy wariant wydarzeń. Wszystko zatem będzie zależało od uregulowań nowej ustawy. Ale na pewno nie będzie tak, że działkowcy stracą wszelkie prawa, które wcześniej nabyli przez zagospodarowanie i użytkowanie swoich działek. Obowiązywać będzie zasada ochrony praw słusznie nabytych.
Na przykład nie będzie można zabrać bez odszkodowania altany wybudowanej zgodnie z prawem, nawet gdyby właściciel gruntów (gmina, starostwo, skarb państwa) zamierzali przeznaczyć go na inne cele. Nowy właściciel będzie zobowiązany zaproponować grunt zastępczy, ewentualnie zwrot poniesionych nakładów albo odszkodowanie. Nie jest więc tak, że działkowcy zostali decyzją Trybunału Konstytucyjnego pozbawieni swoich praw.
Jeśli Sejmowi nie uda się przyjąć nowej ustawy do końca roku, właściciel terenu teoretycznie będzie mógł z nim zrobić cokolwiek zechce. Kto będzie ponosił odpowiedzialność za to, że nowe prawo nie zostało przyjęte? Kto zapłaci odszkodowanie za zaniechanie legislacyjne? Rozwiązania tych dylematów trzeba będzie pewnie szukać na drodze sądowej. Trzeba jednak przypomnieć i podkreślić, że obowiązuje ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym, która przewiduje różne roszczenia, gdy grunt zostaje przeznaczony pod inną funkcję.v

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.