Moja praca, moja pasja

Profesor Jerzy Cyberski – rektor Kaszubsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej od czterech lat zaprasza studentów Wejherowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku do swojej uczelni w Wejherowie na wykłady. I często zaczyna wykład od słów: „ jak ja lubię mieć z państwem zajęcia…”

– Dlaczego Pan lubi, Panie profesorze?
– Z prostej przyczyny: zadaniem wszystkich ludzi nauki jest popularyzacja wiedzy, niezależnie od tego, czy odbiorcami są młodzi ludzie, czy osoby w zaawansowanym wieku. Zawsze lubiłem, gdy po moim wykładzie ktoś do mnie podchodził z pytaniami lub komentarzami. To zdarza się i u państwa. Ze słuchaczami – nazwijmy – trzeciego wieku zetknąłem się w Klubie Seniora, gdy w 1970 roku zamieszkałem w Gdyni. Takie kontakty rozszerzyły się na Pruszcz, Rumię, Redę, Wejherowo, ostatnio też Gniewino. Wszędzie spotykam się z zainteresowaniem, żywym odbiorem. W wejherowskim uniwersytecie dochodzą do tego: serdeczność i ciepło.
– Przyjeżdża Pan z Gdyni specjalnie dla nas. Również specjalnie dla nas przygotowuje Pan program.
– Robię to z przyjemnością, nawet gdybym miał na sali dwóch słuchaczy, lub gdybym musiał dopłacać do wykładu – robiłbym to. Wysoko cenię ideę uniwersytetów trzeciego wieku – ich zaletą jest wychodzenie z samotności, zbliżenie się do grupy, bycie w tej grupie. To jest wzbogacenie życia, nie mówiąc oczywiście o zaletach przyswajania sobie wiedzy.
– Panie Profesorze, opowiada Pan nam o chmurach, o wodzie, o kataklizmach pogodowych, wszystko to bogato ilustrując, a my wyczuwamy, że jest Pan emocjonalnie zaangażowany w tą całą wiedzę.
– Prawdę mówiąc, jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem – przez całe życie robię to co lubię. Mało lubię – ja to uwielbiam i jeszcze mi za to płacą! Katorgą jest robić coś, czego się nie znosi- los mi tego oszczędził. Studiowałem geografię, doktorat zrobiłem z hydrologii, a habilitowałem się z klimatologii i oceanografii. Mam też mnóstwo zainteresowań, kocham astronomię.
– No to podpowiadamy: leżak w sierpniową noc i patrzeć na meteoryty…
– A potem leżak w dzień i patrzeć na chmury… Nic dziwnego, że tak odbierają państwo moje wykłady, bo stąd pochodzą moje emocje.
Profesor Cyberski ma bardzo wypełnione dni, ale tak żył zawsze. Od Wielkopolski przez południe i północ naszego kraju – wszędzie gdzie mieszkał dużo pracował. Pełnił wiele funkcji, zaprzyjaźniał się z sąsiadami, jest – jak mówi – mieszkańcem Polski. Nas, studentów WUTW uczy nie tylko zjawisk otaczającej nas przyrody, ale jak ją podziwiać i respektować jej prawa.
W bieżącym semestrze słuchamy dwóch wykładów Pana Profesora: „O wpływie klimatu na zdrowie” i „O kaprysach królowej naszych rzek – Wiśle”.

BoZ

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.