24 września obradowali wejherowscy radni. Przyjęli m.in. uchwałę w sprawie zmian w budżecie na 2019 rok przeznaczając dodatkowe środki na: budowę nawierzchni ulic z płyt drogowych, elementy zagospodarowania terenu obok nowo budowanej sali gimnastycznej przy SP 5, działalność WCK, gospodarkę wodami opadowymi oraz zabezpieczyli środki na ewentualną ugodę z przedszkolami niepublicznymi.
Podmioty prowadzące w Wejherowie przedszkola niepubliczne wysunęły wobec Miasta roszczenia, związane z wyrównaniem dotacji na działalność w latach 2009-2016. Problem wyjaśniał na sesji zastępca prezydenta Wejherowa Arkadiusz Kraszkiewicz (wypowiedź A. Kraszkiewicza zamieszczamy obok).
Temat roszczeń wobec Miasta wywołał ożywioną dyskusję radnych.
Radny Wojciech Wasiakowski stwierdził, że na pokrycie tych roszczeń cyt. „zaciągamy ogromny milionowy kredyt”. Zresztą wcześniej na swoim facebooku również napisał w tej sprawie o rzekomych milionach kredytu, który Miasto będzie spłacać latami.
Podczas dyskusji okazało się, że Miasto żadnego kredytu na pokrycie ewentualnych zobowiązań wobec przedszkoli nie bierze i nie było o tym mowy w uchwałach. Nie będzie zatem żadnych odsetek.
– Pan radny Wojciech Wasiakowski jest kłamcą – stwierdził wprost Wojciech Kozłowski, wiceprzewodniczący Rady Miasta.
„Przyciśnięty do muru”, pod wpływem krytyki radny Wasiakowski przyznał się w końcu do przekazywania nieprawdziwych informacji.
Radni podjęli tego dnia jeszcze wiele ważnych uchwał. Sesję zakończyły pytania i wnioski.
Do tematu poszczególnych uchwał, podjętych na wtorkowej sesji Rady Miasta w Wejherowie wrócimy w kolejnych wydaniach „Pulsu Wejherowa”.
Zastępca prezydenta Arkadiusz Kraszkiewicz
– Roszczenia przedszkoli nie wynikają z nieprawidłowości po stronie Urzędu Miejskiego. Dotacje były naliczane zgodnie z zaleceniami m.in. Ministerstwa Edukacji Narodowej, o które zwróciły się władze miasta w związku z niejasnymi przepisami. Taka metoda obliczenia dotacji jak w Wejherowie, była zresztą przyjęta przez zdecydowaną większość samorządów w Polsce, zgodnie z ówczesną powszechną interpretacją przepisów.
To, że obecnie samorządy mają z tym problem, gdyż po wielu latach pojawiają się bardzo odmienne interpretacje przepisów w wyrokach sądów świadczy wyłącznie o słabości i niestabilności polskiego prawa. Nie jest naszą winą, że sądy po wielu latach inaczej interpretują przepisy, przecież nikt nie mógł tego przewidzieć. Najlepszy dowód jest taki, że ustawodawca sam w końcu doprecyzował niejasne przepisy zmieniając je od 1 stycznia 2017 roku.
Urząd Miejski w Wejherowie zawsze wydaje środki dopiero jak ma pewność, że jest to zgodne z prawem, a jeśli są wątpliwości tego nie robi. Poza tym zawsze wydaje je oszczędnie. Dlatego w minionych latach dotacje były naliczane w taki, a nie inny sposób. Ponieważ władze miasta są skłonne do kompromisu prowadzą z 17. niepublicznymi przedszkolami negocjacje w celu polubownego rozwiązania sporu. Aby te negocjacje zakończyć i ewentualnie zawrzeć ugodę w sprawie wyrównania dotacji należ zabezpieczyć środki w łącznej kwocie 6,56 mln zł, które mogłyby być wypłacane w transzach przez 5 lat. Początkowe oczekiwania przedszkoli za lata 2009-2016 wynosiły ponad 12,5 mln zł.