Afera, której …nie ma
W ostatnim czasie w lokalnej polityce pojawił się temat „afery” w Wejherowskim Zarządzie Nieruchomości Komunalnych, związanej z przetargiem na wywóz śmieci. Jednak analiza tematu pozwala na stwierdzenie, że żadnej afery nie ma. Wszystko wskazuje na to, że jeden z oferentów, walcząc o zamówienie, próbuje nakłonić WZNK do zawarcia umowy. Kiedy chodzi o pieniądze widać, że każda metoda jest dobra. Do tego włączyła się opozycja z Platformy Obywatelskiej.
Póki co nikt nie dowiódł, że WZNK złamało w jakikolwiek sposób prawo. Natomiast sugestie o tym, że ktoś próbuje jakoś wywierać nacisk na WZNK, aby wygrał ZUK i dlatego WZNK coś „kombinuje” przy przetargu są zwykłym pomówieniem, w żaden sposób nie udowodnionym.
Zgodnie z prawem
W przetargu ogłoszonym pod koniec ub. roku przez zamawiającego, czyli WZNK, na odbiór i wywóz odpadów komunalnych z posesji zarządzanych przez Wejherowski Zarząd Nieruchomości Komunalnych na terenie miasta Wejherowa i Gościcina w pierwszej połowie 2013 roku i zadania towarzyszące, oferty złożyły dwie firmy z Wejherowa: ZUK Sp. o.o. i Agora Sp z o.o.
Dokładna analiza przepisów wskazuje, że działania WZNK są zgodne z prawem. Na początku stycznia b.r. WZNK przystąpił do ponownej oceny złożonych ofert zgodnie z art. 181 ust. 2 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych. Zamawiający w każdym czasie (nawet jak już wskaże zwycięzcę przetargu) ma obowiązek powtórnie ocenić oferty, kiedy nabierze wątpliwości co do ich poprawności. Zamawiający musi przede wszystkim zapewnić zgodność postępowania z prawem i trudno mieć o to pretensję.
Następnie WZNK na podstawie art. 85 ust. 2 ww. ustawy wystąpił do oferentów o wydłużenia terminu związania ofertą w celu przedłużenia postępowania przetargowego.
To często się zdarza, gdyż procedury są zawiłe.
Poza tym przetarg prowadzony jest w oparciu o przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych i każdy oferent niezadowolony z jego przebiegu, jeśli np. uzna, że był przetarg „ustawiony” pod kogoś, może odwołać się do niezależnego organu jakim jest Krajowa Izba Odwoławcza. Ten organ orzeknie, czy działania zamawiającego są zgodne z prawem. Można też złożyć skargę do Urzędu Zamówień Publicznych, że o innych organach nie wspomnę.
„wojna” z WZNK
Spółka Agora zapewne uważa, że powinna dostać zamówienie, bo była tańsza. Nietrudno się domyśleć, kto inspirował publikacje o rzekomej aferze „śmieciowej” w WZNK, w których przedrukowano dokumenty należące do Agory. Publikacje miały pokazać, że Agora nie dostała zamówienia, które się jej należało.
Firma próbowała nawet „straszyć” WZNK, w stylu: jak nie podpiszecie z nami umowy, to my rozpoczniemy „wojnę”. Dowodzi tego pismo Agory z dnia 28.12.2012 r. Wygląda na to, że Agora chyba tę groźbę zrealizowała!
Pismo można by traktować jako próbę wywarcia niedozwolonego nacisku na zamawiającego w celu wygrania przetargu. Czy chodzi o to, że WZNK ma się przestraszyć i wybrać Agorę, a nie ZUK?
Na marginesie warto zauważyć, że jak pokazuje życie, nie zawsze najtańsza oferta jest najlepsza – przykład to autostrady.
Nie ma rozstrzygnięcia
Przetarg jeszcze się nie zakończył, żadna firma nie została wybrana. Pojawiły się inne informacje, ale są one nieprawdziwe. To pokazuje, że ktoś celowo posługuje się półprawdami.
Trwa ponowna ocena i badanie ofert, zaś oferenci (ZUK Sp. o.o. i Agora Sp z o.o.) zostali poproszeni na początku stycznia b.r. o wyjaśnienia i uzupełnienia treści złożonych ofert, co jest zgodne z prawem. Pojawiły się bowiem wątpliwości, czy firmy spełniają warunki udziału w przetargu.
– Firma AGORA Sp z o.o. nie udzieliła nam jasnych i wystarczających wyjaśnień potwierdzających spełnienie warunków przetargu – stwierdził dyrektor WZNK Stanisław Makles. – W skutek czego postępowanie zostało przedłużone i prowadzone jest w dalszym ciągu.
Co ciekawe, jak informuje dyrektor Makles:
– Z otrzymanych w dniach 8 oraz 9 stycznia b.r odpowiedzi wynika, że prawdopodobnie ZUK Sp. z o.o. nie spełnia jednego z warunków określonych w przetargu i zostanie wykluczony.
CZYŻBY ZNÓW POLITYKA?
To przeczy zarzutom, że przetarg był „ustawiony” pod ZUK, aby go wygrał i potwierdza, że nie ma żadnej afery. Ktoś raczej próbuje zdyskredytować ZUK i całe postępowanie przetargowe tylko dlatego, że właścicielem spółki ZUK jest miasto. Wtedy łatwo „przypiąć łatkę”. Ciekawe dla kogo ZUK jest konkurencją?
Wydaje się, że aferę próbuje na siłę robić konkurencja, a opozycja z Platformy Obywatelskiej oczywiście temat podchwyciła. W ten sposób wejherowska PO opowiedziała się po stronie prywatnej firmy w biznesowym sporze. Radni PO próbowali już wcześniej „wkładać kij w szprychy” nowej firmy, jaką jest spółka ZUK, powstała po przekształceniu „starego” zakładu. Czy teraz PO chce wykorzystać okazję, aby zniszczyć ZUK?
Kłopoty ZUK to dla opozycji okazja do ataku na prezydenta, ale w rzeczywistości kłopoty ZUK to również problem zatrudnionych tam ludzi, którzy mogą być pozbawieni pracy.
O tym się niestety w całym konflikcie zapomina.
AK.
Oświadczenie w sprawie przetargu na wywóz odpadów
17 stycznia 2013
W związku z pojawieniem się jednostronnych i nieprawdziwych informacji o prowadzonym przez zamawiającego – Wejherowski Zarząd Nieruchomości Komunalnych przetargu na wywóz odpadów z posesji zarządzanych przez WZNK na terenie miasta Wejherowa i Gościcina oraz czynności towarzyszące wyjaśniam, że przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty. Wobec budzących wątpliwość ofert zgodnie z art. 181 ust. 2 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2010 r., nr 113, poz. 759 z póź. zm.) przystąpiono w dniu 02.01.2013 r. do powtórzenia czynności badania ofert.
W związku z pojawieniem się wątpliwości, co do spełniania przez oferentów warunków przetargu, wezwano wszystkich oferentów do złożenia wyjaśnień. Z otrzymanych w dniu 8 oraz 9 stycznia b.r odpowiedzi wynika, że prawdopodobnie ZUK Sp. z o.o. nie spełnia jednego z warunków określonych w przetargu i zostanie wykluczony. Natomiast firma AGORA Sp z o.o. nie udzieliła nam jasnych i wystarczających wyjaśnień potwierdzających spełnienie warunków przetargu. W skutek czego w/w postępowanie prowadzone jest w dalszym ciągu.
Oświadczam, że cały przebieg postępowania prowadzony jest zgodnie z obowiązującymi przepisami Prawa zamówień publicznych w celu wyboru najkorzystniejszej oferty. Nie ma żadnej rzekomej „afery”. Bezwzględnym obowiązkiem zamawiającego jest przeprowadzane przetargu zgodnie z prawem, m.in. wyjaśnienie wszelkich wątpliwości. Jednocześnie wyrażam oburzenie faktem, że poprzez ataki w mediach oraz próby zastraszania zamawiającego niektórzy oferenci chcą wywierć nacisk na prace komisji przetargowej w celu uzyskania korzystnego dla siebie wyniku. Walka oferenta o zamówienie, o pieniądze powinna mieć swoje granice!
Profesjonalni oferenci powinni też wiedzieć, że jeśli są niezadowoleni z wyniku postępowania, to mogą zgodnie z prawem odwołać się do niezależnego organu – Krajowej Izby Odwoławczej lub złożyć skargę do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.
Dyrektor WZNK – Stanisław Makles