Kolędy na urodziny
Doświadczenie i pełne zaangażowanie. To cechy najbardziej charakteryzujące naszego jubilata. Bo ten, chociaż sędziwy wiekiem, wciąż młody duchem i pełen zapału do pracy. Wejherowski chór męski „Harmonia” obchodził swój dostojny jubileusz jak zwykle śpiewająco. W towarzystwie przyjaciół, gromkich braw ….i niespodzianki.
Kościół św. Stanisława Kostki zapełnił się niemal po brzegi wielbicielami muzyki śpiewanej, a tych nie brakuje wśród mieszkańców Wejherowa. Po mszy św., koncelebrowanej przez ks. proboszcza Mariana Dettlaffa, rozpoczął się długo oczekiwany koncert. A był to występ niezwykły, bo „urodzinowy”.
– Jubileusz to dla nas bardzo ważny dzień – mówi prezes chóru, Ryszard Nalepka. – Każdy z chórzystów szczególnie mobilizuje się do tego koncertu. Ważna jest również obecność naszych rodzin na widowni. Takie wsparcie bardzo nam pomaga. Tego wieczoru wszyscy jesteśmy harmonistami – uśmiecha się prezes.
Przygotowania do koncertu szły sprawnie, burzliwie i nieraz gwałtownie. Zwłaszcza przy nowym opracowaniu kolędy „Z narodzenia Pana”, które pod wieloma względami stanowiło wyzwanie dla chórzystów. Bardzo miło pracowało się także nad „Kolędą dla nieobecnych” Zbigniewa Preisnera. Partię solową z wielką gracją wyśpiewała Ewelina Kuc, która jak sama zapewnia, od pierwszego kontaktu z chórem nie może się z nim rozstać. Znany już wejherowskiej publiczności głos żeński stał się niejako prezentem i miłą niespodzianką dla naszych jubilatów. Mogli oni komfortowo wysłuchać bożonarodzeniowych szlagierów w swoje święto i poczuć przyjazną atmosferę.
– „Harmonia” stale się rozwija – zachwyca się solistka Ewelina Kuc – Jest zespołem otwartym na nowe myśli, ryzykowne i rewolucyjne pomysły, wreszcie na nowe interpretacje. Jako chór męski są nadzwyczaj elastyczni, wykraczają poza schematy i szukają własnych ścieżek twórczych, nie dając się tym samym do końca skategoryzować. Są dla mnie inspiracją.
Urokowi „Harmonii” uległ również akompaniator – znakomity pianista Jacek Grzywacz, na co dzień kierownik artystyczny zespołu „Flotylla” w Gdyni.
Entuzjazmu nie krył też dyrygent „Harmonii”, dla którego praca z wejherowskim chórem to nie tylko pasja, ale także przyjemność i zaszczyt.
– Przede wszystkim niezmiernie się cieszę na oddanie do użytku naszej własnej sali w nowo wybudowanej Filharmonii Kaszubskiej, która to będzie odtąd głównym miejscem komfortowych prób oraz koncertów – zauważa, dyrygent Marcin Grzywacz. – Moje noworoczne postanowienie, to co roku opracowywać przynajmniej jedną kolędę. Cóż jeszcze? Festiwal Pieśni o Morzu, a także na pewno wiele, wiele innych wydarzeń – kończy z zadowoleniem dyrygent.
Panom z „Harmonii” można życzyć wytrwałości oraz wielu udanych koncertów, na które sobie ani swoim słuchaczom z pewnością nie dadzą długo czekać.
Jacek Drewa