Zabawy z fotoradarem
Wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary maleją z miesiąca na miesiąc. Kierowcy jeżdżą wolniej i popełniają mniej wykroczeń. Jeśli popełnią wykroczenie, to nie w tak rażący sposób jak bywało przed laty. Oznacza to, że cel prewencyjny został osiągnięty, a o to przecież chodziło przy stawianiu fotoradarów. Zdarzają się jednak młodzi kierowcy, którzy chcą pokazać, że ograniczenia prędkości ich nie dotyczą. I ponoszą za to dotkliwą karę.
W Wejherowie miejsca ustawienia fotoradarów są oznakowane znakami ostrzegawczymi. Maszty fotoradarów oklejono żółtą folią odblaskową na 2,5 roku wcześniej, niż wymagają tego przepisy. Wejherowskie fotoradary rejestrują kierowców, którzy jeżdżą na pamięć, zagapią się albo – mówiąc delikatnie – nie przejmują się prawem. W ciągu ostatnich dwóch lat wejherowska Straż Miejska ujawniła dwóch kierowców, którzy świadomie, a w jednym przypadku nawet dla zabawy, przekraczali dozwoloną prędkość na ul. Strzeleckiej w Wejherowie. Zarejestrował to ustawiony tam fotoradar.
Piętnaście razy ZA SZYBKO
W 2011 roku na przełomie miesiąca czerwca i lipca urządzenie to zarejestrowało 15-krotne przekroczenie prędkości przez tego samego kierowcę – mieszkańca Wejherowa. Trudno go było zidentyfikować, gdyż pojazd zarejestrowany był w innym kraju, nie należącym do krajów Wspólnoty Europejskiej. Mimo to funkcjonariusze Straży Miejskiej ustalili właściciela pojazdu, który odnaleźli na jednej z posesji w Wejherowie. Za przekroczenie prędkości 23-letni kierowca otrzymał mandaty karne o łącznej wysokości 3 200 zł oraz dodatkowo tysiąc złotych mandatu za jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Otrzymał też 68 i 20 punktów karnych za oba przewinienia. Łącznie mandaty wyniosły 4 200 zł (plus 88 pkt karnych), a kierowca stracił prawo jazdy. A był przekonany, że Straż Miejska nigdy go nie ustali. bez prawa jazdy Podobnymi kategoriami myślała do 28 listopada 2012 roku 25-letnia wejherowianka. Na tej samej ulicy Strzeleckiej w okresie od lipca-października dopuściła się 13 wykroczeń. Za przekraczanie dozwolonej prędkości otrzymała mandaty karne na kwotę 1 550 złotych. Ponieważ kobieta nie posiadała prawa jazdy, strażnicy nałożyli dodatkowo mandaty na kwotę 6 500 zł. Głupota i żarty z fotoradarami kosztują mieszkankę Wejherowa ponad osiem tysięcy złotych. Kobieta była przekonana, że Straż Miejska jej nigdy nie zidentyfikuje, gdyż pojazd którym popełniała wykroczenia nie był zarejestrowany na jej nazwisko. Wcześniej stał na osiedlowym parkingu jako wrak. Opisane przypadki to na szczęście rzadkość. Fotoradary rejestrują coraz mniej wykroczeń, a wpływy z mandatów maleją. . Fotoradary rejestrują coraz mniej wykroczeń, a wpływy z mandatów maleją. Wbrew temu, co piszą niektórzy dziennikarze, szukający łatwego lub sensacyjnego tematu, fotoradary nie są maszynkami do robienia pieniędzy dla samorządów.
MINISTER SIĘ PRZELICZYŁ
Minister finansów RP wyposażył Inspekcję Transportu Drogowego w 300 nowych fotoradarów. Oszacowano, że 2012 r. grzywny z tytułu mandatów karnych za przekroczenie prędkości wyniosą 1,2 mld zł. Tymczasem wpływy do budżetu wyniosły niespełna 16 mln zł. Obecnie ITD posiada 406 fotoradarów i 24 nieoznakowane radiowozy z tymi urządzeniami. W 2013 r. wpływy z grzywien do budżetu państwa za przekroczenie prędkości mają wynieść 1,5 mld złotych. W mojej ocenie minister finansów za mocno uwierzył mediom, które karmiły wszystkich informacjami, ileż to pieniędzy samorządy zarabiają na fotoradarach. Polska przoduje w Unii Europejskiej jeśli chodzi o wypadki śmiertelne na drogach. Na naszych drogach co roku w wypadkach ginie około 5 tysięcy osób, w tym 1500 pieszych, tzw. niechronionych uczestników ruchu.
KARY WZROSNĄ
Główną przyczyną tych zdarzeń jest prędkość. Stąd podjęte zostały już parlamentarne prace nad zaostrzeniem kar za wykroczenia o 100 procent. Mówi się o zniesieniu tolerancji 10 km za przekroczenie prędkości. Będziemy mogli jeździć jedynie z prędkością oznaczona na znaku drogowym. Jej przekroczenie będzie skutkowało wysokim mandatem karnym. Warto już dziś o tym pamiętać.
ZH.