Zaatakowani kibice Gryfa

Kibice z Wejherowa, którzy wracali busem po meczu z Turem Turek, zostali zaatakowani przez grupę chuliganów. Najprawdopodobniej byli to pseudokibice Lechii Gdańsk, którzy toczą swoistą wojnę z kibicami Arki Gdynia oraz innymi kibicami, uważanymi za sympatyków gdynian. W minioną niedzielę około godz. 21 mercedesem podróżowało 18 osób oraz kierowcy. Wejherowianie byli eskortowani przez policję do zjazdu z autostrady A1, a bandycki napad miał miejsce na Obwodnicy Trójmiasta.
Gdy podróżujący mercedesem sprinterem kibice Gryfa pozostali na drodze sami, nw okolicach zjazdu do Oliwy, kierowcy sprintera zajechały drogę trzy samochody osobowe. Wyskoczyli z nich mężczyźni w kominiarkach i z okrzykiem „Gdańsk jest nasz”, kijami bejsbolowymi zaczęli rozbijać busa.
W ciągu paru minut wybili w aucie pięć szyb, poprzebijali opony i uszkodzili karoserię. Właściciel auta wycenił straty na ok. 35 tys. zł.
– Sprawę prowadzi gdańska policja, ale Gdynia służy pełną pomocą – wyjaśnia Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji. – W tej sprawie zostało już złożone zawiadomienie o przestępstwie.
Dziesięciu bandytów po zniszczeniu samochodu, szybko wsiadło do swoich aut, po czym odjechali, pozostawiając grupkę wejherowian na środku Obwodnicy i w ciężkim szoku.
Na szczęście nikomu z kibiców nic się nie stało.
Policja dysponuje nagraniami z monitoringu, co może przyśpieszyć śledztwo i schwytać bandytów.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.