Walka o miejsca pracy

Najpóźniej 1 lipca 2013 roku wszystkie gminy w Polsce muszą wprowadzić w życie nowy system gospodarki odpadami. Taka sytuacja wymusza reorganizację Zakładu Usług Komunalnych w Wejherowie, który musi zostać przekształcony w spółkę, aby mógł uczestniczyć w obowiązkowych przetargach na wywóz śmieci z terenu miasta. I to jak najszybciej! W przeciwnym wypadku firma wypadłaby z gry rynkowej i 40 osób straciłoby pracę.
Podjęcie uchwały, która daje Zakładowi Usług Komunalnych podstawy do funkcjonowania na rynku gospodarki odpadami oraz zapewnia zatrudnienie, próbowała powstrzymać opozycja  z Platformy Obywatelskiej. Na niedawnej sesji Rady Miasta władze Wejherowa wytknęły radnym PO niekonsekwencję w działaniu. Z jednej strony opozycja twierdzi, że troszczy się o los pracowników, z drugiej próbuje uniemożliwić szybkie podjęcie działań dostosowawczych do nowych reguł.
– Ryzyko stworzył rząd Platformy Obywatelskiej, który doprowadził do uchwalenia ustawy w taki sposób, że albo ZUK przekształcimy w spółkę, albo za pół roku trzeba będzie zwolnić na pewno 40 osób – argumentował na sesji zastępca prezydenta Piotr Bochiński. – Przekształcenie w spółkę daje firmie jedyną szansę w walce w przetargach o uzyskanie zleceń i zamówień na wywóz oraz zagospodarowanie śmieci, a także na uratowanie miejsc pracy.
Ostatecznie, po długiej i burzliwej dyskusji, wejherowscy radni większością głosów radnych „Wolę Wejherowo” i radnego PiS zadecydowali o rozpoczęciu procesu reorganizacji Zakładu Usług Komunalnych w Wejherowie.

 

Nie życzymy sobie, żeby radni opozycji wykorzystywali zakład do celów politycznych – mówił na sesji przedstawiciel  związku zawodowego, działającego w ZUK.
Nie życzymy sobie, żeby radni opozycji wykorzystywali zakład do celów politycznych – mówił na sesji przedstawiciel związku zawodowego, działającego w ZUK.

 

Od listopada przedsiębiorstwo będzie zajmować się wyłącznie zbieraniem odpadów. Pozostanie w nim ok. 40 ze 130 obecnych pracowników.  
Inne z dotychczasowych  obowiązków ZUK oraz pozostałych 90 pracowników przejmie jednostka budżetowa miasta – Wejherowski Zarząd Nieruchomości Komunalnych.
Prawdopodobnie jeszcze jesienią ZUK ma stać się spółką, która w myśl nowej ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach będzie mogła przystępować do przetargów na wywóz śmieci. Oczywiście o tym, czy spółka będzie miała pracę zdecyduje – zgodnie z nową ustawą – przetarg.
O  wycofanie punktu o reorganizacji  ZUK z porządku obrad sesji i przeniesienie dyskusji na okres jesienny (powakacyjny) zabiegali radni opozycyjni – Jacek Gafka, Maciej Łukowicz i Mirosław Ruciński. Jak twierdzili, nie mogli zapoznać się wcześniej z propozycjami zmian, a ponadto ich zdaniem potrzebna jest jeszcze dyskusja.

– O sprawie było wiadomo co najmniej od stycznia tego roku – przypomniał wiceprezydent Bogdan Tokłowicz, który jednocześnie pytał: – Co stało na przeszkodzie, abyście jako klub opozycyjny opracowali własne stanowisko w sprawie tzw. „ustawy śmieciowej” i przedstawili swoje propozycje dotyczące ZUK społeczeństwu oraz radnym?  Musimy jak najszybciej podjąć jakiekolwiek ruchy, żeby nie było za późno, żeby ludzie nie stracili pracy.
– Przekształcenia trzeba dokonać jak najszybciej, żeby ZUK mógł startować w przetargach. Zakład nie obsługuje tylko miasta Wejherowo, ale też inne gminy i podmioty. Tam będą powoli ruszać procedury przetargowe i ZUK musi być gotowy do tego, aby uczestniczyć w tych przetargach – dodawali radni „Wolę Wejherowo”. – Trzeba walczyć o miejsca pracy!
Suchej nitki na radnym Jacku Gafka nie pozostawili pracownicy z ZUK, obecni na sesji Rady Miasta.
– Pan Gafka po raz kolejny minął się z prawdą… – stwierdził podczas wystąpienia na sesji Marek Albecki, przewodniczący związku zawodowego w Zakładzie Usług Komunalnych w Wejherowie. Chodziło o wypowiedź radnego w prasie, dotyczącą ZUK.
– Nie życzymy sobie, żeby radni opozycji wykorzystywali nasz zakład do celów politycznych – ostrzegał przedstawiciel związku zawodowego. – Popieramy działania dyrektora i prezydenta w zakresie prowadzenia zmian.
Pracownicy zdają sobie sprawę, że zaistniała sytuacja podobnie jak konieczność przekształceń, nie jest winą ani dyrekcji zakładu ani władz miasta. Została ona narzucona odgórnie w ramach nowelizacji tzw. ustawy śmieciowej. Podczas wystąpienia na sesji Rady Miasta pracownicy ZUK wielokrotnie to podkreślali.
Ryszard Wenta

Teksty tego autora czytaj również na http://www.ryszardwenta.blogspot.com

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.