Zachować w pamięci

O tym, jak wiele ciekawych informacji kryje zabytkowy cmentarz przy ul. 3 Maja w Wejherowie przekonał się Daniel Dempc, mieszkaniec powiatu wejherowskiego, który dokładnie przyjrzał się starym nagrobkom.

Pasjonat genealogii, poszukujący na tym cmentarzu informacji o własnych przodkach, z pomocą kilku osób sfotografował i zindeksował groby. Ta żmudna praca przyniosła ciekawe odkrycia i przekonanie, że wejherowska nekropolia wyróżnia się spośród innych cmentarzy w regionie.

Rumianin Daniel Dempc od dawna zajmuje się poszukiwaniem rodzinnych korzeni oraz opracowywaniem informacji archiwalnych, m.in. dotyczących mieszkańców Rumi na przełomie XIX i XX wieku. Od kilku lat jest aktywnym członkiem Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego z siedzibą w Sopocie. Zrzeszeni tam genealodzy badają dostępne w archiwach informacje i starają się ułatwić dostęp do nich wszystkim zainteresowanym.
Wiele osób poszukuje danych o swoich przodkach, a nie każdy ma czas i możliwość żmudnego przeglądania dokumentów w archiwach. Dlatego członkowie PTG najpierw fotografują akty chrztów, ślubów i zgonów dostępne w Diecezji Pelplińskiej oraz w Archiwum Państwowym w Gdańsku, a potem wpisują informacje z tych ksiąg do odpowiednich tabeli.

W poszukiwaniu grobu prababci

Pan Daniel zainteresował się starym cmentarzem w Wejherowie z powodu pochowanych tam członków rodziny. Okazało się, że na wejherowskim starym cmentarzu zachował się grób prapradziadków rumianina: Augustyna i Rozalii Okoń. Pytając członków rodziny dowiedział się ponadto o pochowanej tam siostrze pradziadka, jego bratowej i siostrze prababci, a także krewnych żony. W Wejherowie spoczął brat jej matki, brat dziadka i prababcia.
– Na jednym grobie zamontowałem tabliczkę. Chciałem zrobić to samo na grobie prababci, ale nikt już nie pamiętał, gdzie się znajduje – wyjaśnia Daniel Dempc. – Wiąże się z tym ciekawa historia. Prababcia mieszkała w Dąbrówce w parafii Luzino. Była kiedyś na pogrzebie w Luzinie i nie spodobało się jej, że w dole na trumnę stoi woda. Nie chciała tam być w przyszłości pochowana. Rodzina uszanowała jej wolę i pochowano ją w Wejherowie.
Niestety większość grobów rodziny była w Luzinie i coraz rzadziej zaglądano do Wejherowa. Z czasem dzieci prababci poumierały i dziś nikt nie pamięta, gdzie był jej grób.

Wyjątkowy cmentarz

Podczas kolejnej wizyty na cmentarzu rumianin zauważył, że jest tam wiele starych i bardzo pięknych nagrobków.
– Ten cmentarz jest wyjątkowy – twierdzi D. Daniel. – Pomimo, że jest młodszy od cmentarzy w Kielnie, Oksywiu czy Luzinie, od prawie 60 lat jest zamknięty. Dzięki temu w Wejherowie zachowało się więcej starych grobów niż na wspomnianych starszych nekropoliach. Niestety, ponad połowa grobów nie ma żadnych tablic z informacjami.

Wejherowskie Powązki

Pomysł sfotografowania i zindeksowania cmentarza przy ul. 3 Maja powstał po lekturze książki Reginy Osowickiej „Wejherowskie Powązki”.
– Wraz z kilkoma osobami groby sfotografowałem na początku maja. Okazało się, że na około 4500 grobów, tylko na około 2000 można znaleźć jakiekolwiek informacje. Zrobiłem indeks i odpowiednio ponumerowałem zdjęcia. Mając już dane w tabeli, można było zająć się statystyką.

Od 1864 do 2005 roku

Źródłem wszystkich obliczeń i ciekawostek, do których dotarli pasjonaci, są dane, pozyskane z napisów na grobach.
I tak, najstarszy pochówek dotyczy Melanii Habowskiej, niespełna miesięcznego dziecka zmarłego w kwietniu 1864 roku (zdjęcie poniżej).
Najstarsza data urodzenia na cmentarzu dotyczy Barbary Krebs urodzonej w 1808 roku (zdjęcie powyżej, po prawej stronie).
Najdłużej żyjąca osoba to prawdopodobnie Anna Okwiecińska (niewyraźne cyfry), która zmarła w wieku prawie 100 lat (zdjęcie poniżej). W sumie 9 osób dożyło wieku ponad 90 lat.
Ostatni pochówek na Wejherowskich Powązkachmiał miejsce w 2005 roku. Pomimo tak dużego odstępu czasu od najstarszego do najnowszego pochówku, prawie 90 procent grobów ma daty zgonów między 1927 a 1958 rokiem, kiedy to cmentarz zamknięto.
Jeszcze do 1963 roku było tu do kilkunastu pogrzebów rocznie, a po tym roku, przez ponad 40 lat tylko 23.

Kreft, Krefta, Grzenkowicz

Z kolei tych najstarszych grobów do 1910 roku (a właściwie dat zgonów, bo nagrobek może być późniejszy) jest 31.
Co ciekawe, średnia długość życia osób tu pochowanych wynosi ok. 44 lata (na 1718 osób). Najwięcej pochówków to groby dzieci do lat 2 – w sumie 250. Prawie tyle samo pochowanych przy ul. 3 Maja osób zmarło w wieku od 71 do 80.
Na nagrobkach najczęściej występują nazwiska: Kreft, Krefta i Grzenkowicz (po 26 osób), Miotk, Miotke (21), Potrykus (20), Lesner, Lezner (18), Milewczyk, Mielewczyk (17), Hewelt oraz Hinz (po 15).
W jednej z dziecinnych mogił pochowano trojaczki. Wszystkie zmarły przed ukończeniem 5 miesięcy. W innym grobie leżą bliźniaki, które zmarły w odstępie 52 lat (zdjęcie obok, po lewej).

Ponad 60 starych fotografii

Są tu wielkie monumentalne grobowce (Roszczynialskich, Dąbrowskich, rodziny Pawła Pokory), są też maleńkie groby dziecięce. Na jednym z nich równie maleńka tabliczka: „Jaś”.
Na ponad 60 grobach są zdjęcia zmarłych, niektóre bardzo piękne, a inne z kolei wyblakłe. Na jednym z nich jest podpis zakładu fotograficznego, który je wykonał (zdjęcie obok, po lewej).
Na samych grobowcach są również „wizytówki” zakładów kamieniarskich np. z Wejherowa, Lęborka, Sopotu, Gdańska i aż 3 z Wąbrzeźna (zakład Kamińskiego) – niewielkiego miasta leżącego niedaleko Torunia (zdjęcie poniżej).
Na jednym z grobów oprócz krzyża postawiono obelisk, taki jak na radzieckich cmentarzach. Na innym kolejne osoby pochowane w tym samym grobie zapisano na drugiej stronie tablicy, którą potem odwrócono (zdjęcie obok, po prawej).
Na niektórych grobach są różne dopiski – sentencje, funkcje pełnione przez pochowanych, stopnie wojskowe, zawody, okoliczności śmierci, czy fundatorzy mogiły. Wyjątkowo dużo napisano na grobie Leona Kowalewskiego, zmarłego w styczniu 1947 roku (zdjęcie poniżej, po prawej).
Na wejherowskim cmentarzu przy ul. 3 Maja jest kilkadziesiąt betonowych słupków z numerem i rokiem z czasu II wojny światowej (zdjęcie u dołu, po prawej stronie) oraz kilkanaście niewielkich metalowych krzyży z numerem, które stawiano prawdopodobnie na likwidowanych grobach, przygotowanych do kolejnego pochówku.

Bezimienne groby

Zdjęcia i indeks grobów, zachowanych na starym cmentarzu trafią do wyszukiwarki Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego, ale to nie jedyny cel pracy na cmentarzu.
– Chcielibyśmy zachować w pamięci informacje o spoczywających na cmentarzu ludziach – mówi D. Dempc. – Niektóre groby są w fatalnym stanie i niedługo nie będzie można nic z nich odczytać. Wiele jest zadbanych, ale bezimiennych grobów i dobrze by było, gdyby członkowie rodziny umieścili na nich tabliczki. Inaczej kiedyś nie będzie wiadomo, kto został tam pochowany. Oby takich bezimiennych grobów było jak najmniej.

AK.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.