Dobre wyniki kontroli NIK

Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli sprawdzali, jak wejherowski Urząd Miejski gospodaruje nieruchomościami gminnymi. Kontrolowane były m.in. przetargi na dzierżawę i najem. Wyniki kontroli są dla prezydenta miasta i jego urzędników bardzo dobre, ponieważ kontrolerzy dopatrzyli się zaledwie jednego drobnego uchybienia. 

Na wiosnę br. Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się dokładnie wykorzystaniu nieruchomości gminnych na cele komercyjne na podstawie umów dzierżawy i najmu, które zawierał Prezydent Wejherowa lub podległe jemu jednostki, takie jak Wejherowski Zarząd Nieruchomości Komunalnych.

PRZEJRZYŚCIE I ZGODNIE Z PRAWEM
NIK w dokumentach pokontrolnych pozytywnie oceniła przygotowanie organizacyjne i osobowe Urzędu Miasta Wejherowa do gospodarowania nieruchomościami oraz posiadanie przez pracowników odpowiednich kwalifikacji.
Kontrolerzy stwierdzili, że umowy dzierżawy nieruchomości zawarto z zachowaniem ustalonych procedur. Umowy zawierały zapisy zabezpieczające interesy gminy, wykazy nieruchomości przeznaczonych do wydzierżawienia lub najmu sporządzano i ogłaszano do wiadomości publicznej zgodnie z prawem.
Działanie prezydenta i urzędników było zgodne z prawem, przejrzyste i umożliwiające każdemu udział w procedurach wydzierżawiania nieruchomości.

BEZ ZALECEŃ POKONTROLNYCH
Kontrolerzy NIK stwierdzili jedynie, że nie sporządzono planu wykorzystania gminnego zasobu nieruchomości. Jak wyjaśnili „Pulsowi” urzędnicy, takie informacje i tak są przygotowywane zawsze przy planowaniu i uchwalaniu budżetu miasta.
Dlatego jeszcze w czasie trwania kontroli sporządzono taki plan i przedstawiono kontrolerom, co ich usatysfakcjonowało.
Ogólnie Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła działalność Urzędu i nie sformułowała zaleceń pokontrolnych.

NIK skontrolowała m.in. przetarg i umowę dzierżawy terenu pod kawiarnię na Placu Jakuba Wejhera.
NIK skontrolowała m.in. przetarg i umowę dzierżawy terenu pod kawiarnię na Placu Jakuba Wejhera.

KAWIARENKA BEZ ZARZUTU
NIK skontrolowała przetarg i umowę dzierżawy terenu pod kawiarenkę na pl. Wejhera (od strony deptaku), do której zastrzeżenia miała kiedyś opozycja z PO, wywołując w tej sprawie kłótnię. Jednak kontrolerzy nie dostrzegli żadnych uchybień i stwierdzili, że w umowie dzierżawy zabezpieczono interes miasta.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że do Najwyższej Izby Kontroli dotarł donos o rzekomych nieprawidłowościach w umowie dzierżawy.

PRÓŻNE SZUKANIE DZIURY W CAŁYM
Przypomnijmy też, że nie była to pierwsza kontrola kawiarni na wejherowskim rynku. Wcześniej radni Platformy Obywatelskiej zawiadomili Głównego Konserwatora Zabytków o nieprawidłowym ich zdaniem ulokowaniu kawiarni na zabytkowym rynku. Główny Konserwator nie stwierdził nieprawidłowości w tym zakresie, podobnie jak wojewoda, który po kontroli odrzucił skargę na rzekome złamanie prawa przy budowie tego lokalu gastronomicznego.
Okazało się, że inwestycja była pod każdym względem prawidłowa, a działanie radnych opozycji okazało się przysłowiowym szukaniem dziury w całym. Nasuwa się refleksja, że ludzie honorowi powinni przeprosić prezydenta i inwestorów kawiarenki za bezpodstawne oskarżenia.
PW.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.