Witold Mieszkowski opowiadał nie tylko o swoim ojcu

W Wejherowie i w Redzie gościł Witold Mieszkowski, syn komandora Stanisława Mieszkowskiego, rozstrzelanego w więzieniu na Mokotowie w grudniu 1952 r. wraz z trzema innymi oficerami Marynarki Wojennej. Gość z Warszawy spotkał się z młodzieżą szkolną oraz dorosłymi mieszkańcami Wejherowa i powiatu.

Witold Mieszkowski (pierwszy z prawej) w Bibliotece Powiatowej w Wejherowie. Na zdjęciu również (od lewej): Barbara Guzman - dyrektor biblioteki, Marta Mieszkowska i Wojciech Rybakowski, członek Zarządu Powiatu Wejherowskiego, który zaprosił W. Mieszkowskiego do Wejherowa i pełnił rolę gospodarza.
Witold Mieszkowski (pierwszy z prawej) w Bibliotece Powiatowej w Wejherowie. Na zdjęciu również (od lewej): Barbara Guzman – dyrektor biblioteki, Marta Mieszkowska i Wojciech Rybakowski, członek Zarządu Powiatu Wejherowskiego, który zaprosił W. Mieszkowskiego do Wejherowa i pełnił rolę gospodarza.

Witold Mieszkowski odwiedził dwie szkoły ponadgimnazjalne: ZSP w Redzie oraz ZSP nr 2 w Wejherowie. Był też gościem Powiatowej Biblioteki Publicznej w Wejherowie.
Autor ciekawej książki „Szkice z Łączki” opowiadał o swoim ojcu i innych ofiarach stalinowskiego terroru w Polsce. Relacjonował też poszukiwania zwłok ofiar na tzw. Łączce na Cmentarzu Powązkowskim, gdzie odnaleziono m.in. szczątki Stanisława Mieszkowskiego.
Razem z nim w bezimiennym grobie spoczywał rozstrzelany tego samego dnia, tj. 12 grudnia 1952 r. kmdr Zbigniew Przybyszewski, o którym pisaliśmy w „Pulsie” w 2013 roku.
Przypomnijmy, że wnuczka kmdra Z. Przybyszewskiego razem z rodziną mieszka w Strzebielinie, w gminie Łęczyce.
W grudniu 1952 roku w tym więzieniu zginął też trzeci spośród siedmiu fałszywie oskarżonych oficerów – J. Staniewicz. Trzej wymienieni komandorzy, bohaterowie z kampanii wrześniowej 1939 r., zasłużeni dla powojennej odbudowy struktur Marynarki Wojennej, zostaną uroczyście pochowani w październiku 2017 roku na Cmentarzu Wojskowym w Gdyni Oksywiu.
Witold Mieszkowski przez wiele lat z determinacją starał się o przywrócenie pamięci o ojcu i innych zamordowanych oficerach. Wytrwale uczestniczył w poszukiwaniach na Łączce, prowadzonych przez ekipę prof. Krzysztofa Szwagrzyka.
Mimo upływu czasu W. Mieszkowski opowiada o straconych oficerach bardzo emocjonalnie oraz z wielkim szacunkiem, który należy się jego ojcu i pozostałym bohaterom.

Anna Kuczmarska

mieszkowski-kmdrUrodzony w 1903 roku Stanisław Mieszkowski został żołnierzem jeszcze przed maturą. Podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1919 roku zgłosił się jako ochotnik do wojska polskiego. W latach 1923-1924 był słuchaczem Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie, a w latach 1924-1927 – Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej w Toruniu, gdzie uzyskał stopień podporucznika. Po ukończeniu Morskiej Szkoły Artylerii w Tulonie S. Mieszkowski był wykładowcą w Szkole Specjalistów Morskich w Świeciu, a potem zastępcą dowódcy torpedowcach ORP Podhalanin i ORP Mazur.
W 1933 r. rozpoczął służbę w dywizjonie kontrtorpedowców w Gdyni, będąc I oficerem artylerii na ORP „Burza”. Od 1934 roku pełnił służbę w Kierownictwie Marynarki Wojennej w Warszawie. W 1935 roku już jako kapitan marynarki dowodził kanonierką ORP „Generał Haller” oraz torpedowcami ORP „Ślązak” i ORP „Mazur”. Kierował też grupą artylerii w Centrum Wyszkolenia Specjalistów Floty w Gdyni. W 1936 roku został oficerem artylerii w Dowództwie Floty, a w 1937 roku był I oficerem artylerii w na niszczycielach ORP „Grom” i „Błyskawica”. Od 1938 r. S. Mieszkowski był dowódcą kanonierki ORP „Generał Haller” oraz Oddziału Podchorążych Szkoły Podchorążych MW.
Podczas kampanii wrześniowej 1939 roku dowodził grupą kanonierek i kanonierką ORP „Generał Haller” w dywizjonie minowców, biorąc udział w obronie przeciwlotniczej gdyńskiego portu, w osłonie stawiania min na Zatoce Gdańskiej oraz w boju z lotnictwem niemieckim przy przejściu grupy okrętów na Hel. Od 3 września walczył na Półwyspie Helskim, a po kapitulacji 2 października 1939 r. trafił do oflagu (kolejno X B Nienburg, XVIII B Spittal i II C Woldenberg).
W 1945 r. S. Mieszkowski powrócił na Wybrzeże i rozpoczął pracę w Głównym Urzędzie Morskim na stanowisku kapitana portu w Kołobrzegu.
Na początku 1946 r. został powołany do służby czynnej w Marynarce Wojennej w Gdyni i wyznaczony dowódcą Flotylli Trałowców. Od marca 1947 r. pełnił funkcję szefa Sztabu Głównego Marynarki Wojennej. W 1949 na krótko objął stanowisko zastępcy dowódcy Marynarki Wojennej do spraw liniowych. 15 listopada 1949 został wyznaczony na stanowisko dowódcy Floty.
20 października 1950 r. Stanisław Mieszkowski został aresztowany przez funkcjonariuszy Głównego Zarządu Informacji MON i poddany brutalnemu, trwającemu dwa lata śledztwu.
21 lipca 1952 roku Najwyższy Sąd Wojskowy w Warszawie (Sn.14/52) skazał go na karę śmierci z utratą praw na zawsze i przepadkiem mienia.
Wraz nim w tym samym procesie skazani zostali: kmdr por. Robert Kasperski, kmdr por. Zbigniew Przybyszewski, kmdr Jerzy Staniewicz i kmdr Marian Wojcieszek.
Siedmiu komandorów skazano pod fałszywymi zarzutami działalności szpiegowskiej na karę śmierci lub dożywotnie więzienie, pomimo ich wycofania się w procesie z wymuszonych zeznań. Pozostałymi skazanymi byli kmdr por. Kazimierz Kraszewski oraz kmdr por. Wacław Krzywiec.
W stosunku do trzech komandorów prezydent Bierut nie skorzystał z prawa łaski.
Wyrok na Stanisławie Mieszkowskim i Zbigniewie Przybyszewskim wykonano w Więzieniu Mokotowskim w Warszawie 16 grudnia 1952 roku. Kilka dni wcześniej rozstrzelano tam Jerzego Staniewicza.
W 1956 r. Naczelny Sąd Wojskowy uchylił wyrok z 1952 r., stwierdzając brak dowodów winy straconych oficerów.

W lutym 2014 r. Instytut Pamięci Narodowej ogłosił, że zidentyfikowano szczątki Stanisława Mieszkowskiego wśród ofiar pomordowanych przez organa bezpieczeństwa publicznego w latach 1945–1956 pochowanych w kwaterze na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie.
W 2016 r. Prezydent RP Andrzej Duda mianował go pośmiertnie kontradmirałem, jako Żołnierza Wyklętego.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.