Integracja, wiedza i kontakty
O problemach przedsiębiorców mówi Leszek Glaza, prezes Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej w Wejherowie
– Jak dużą trzeba mieć firmę i ilu pracowników zatrudniać, aby znaleźć się w gronie członków Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej?
– Nie stosujemy kryteriów, określających liczbę pracowników ani wielkości produkcji czy obroty firmy. Nie o to chodzi w naszej działalności, w której mogą uczestniczyć właściciele małych, nawet jednoosobowych firm. Mogą to być zakłady różnych branż – produkcyjne, handlowe lub usługowe. Zapraszamy wszystkich przedsiębiorców.
– Co mogą zyskać, zapisując się do Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej w Wejherowie?
– Przede wszystkim wiedzę. Nasi członkowie oraz sympatycy mają możliwość zdobywania cennych informacji na temat zmieniających się przepisów i zasad prawa podatkowego. Dowiadują się, jak radzić sobie z przeszkodami, w czym na pewno pomaga wymiana doświadczeń między przedsiębiorcami.
– Skąd czerpiecie państwo wiedzę, o której pan wspomniał?
– Organizujemy spotkania z przedstawicielami takich instytucji, jak Urząd Skarbowy, Zakład Ubezpieczeń Społecznych czy Państwowa Inspekcja Pracy. Oprócz przekazania aktualnych informacji, nasi goście odpowiadają na nurtujące nas pytania i doradzają w trudnych sprawach. Jeśli jako organizacja zwracamy się do instytucji o wyjaśnienie pewnych zagadnień, nie ma podejrzeń o chęć załatwianie indywidualnych interesów. Działamy na rzecz całego środowiska gospodarczego i staramy się wspólnie walczyć o nasze sprawy.
Organizujemy konferencje m.in. z udziałem przedstawicieli Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni, a także samorządowców i parlamentarzystów, z którymi rozmawiamy o sytuacji gospodarczej w Polsce i w naszym regionie.
Izba jest forum, na którym można dyskutować, przedstawiać własne zdanie na różne tematy, ale również rozszerzać kontakty biznesowe i towarzyskie. Możemy liczyć na siebie nawzajem i mieć do siebie zaufanie. Razem z pewnością łatwiej jest rozwiązywać problemy.
– A jakie są największe bolączki przedsiębiorców?
– Najwięcej problemów przysparzają ciągle zmieniające się przepisy podatkowe, finansowe i inne. Właściciele firm tracą wiele czasu, energii i pieniędzy na śledzenie zmian legislacyjnych i właściwą interpretacje aktów prawnych, czasem sprzecznych lub wręcz wykluczających się. Często korzystamy z pomocy prawników, ale i tak pozostaje niepokój, czy uda się nie popełnić błędu i nie narazić się na przykre konsekwencje.
Poruszanie się w gąszczu przepisów przypomina chodzenie po polu minowym. Wszystko powinno być jasne i proste, a nie jest.
– Czy wielu właścicieli firm korzysta z możliwości, jakie daje izba? Ilu przedsiębiorców zrzesza organizacja i jaki jest jej zasięg?
– Do Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej należy ponad siedemdziesięciu właścicieli przedsiębiorstw. Izba zrzesza firmy z Wejherowa i powiatu wejherowskiego, ale również z Gdyni i Pucka. Nasze łączne roczne obroty sięgają 13 miliardów zł. To sporty potencjał.
Jesteśmy pozytywnie postrzegani w województwie, o czym świadczy zaproszenie naszego przedstawiciela do Pomorskiej Rady Przedsiębiorczości. Jesteśmy też zrzeszeni w Krajowej Izbie Gospodarczej, a nasz kolega, Zbigniew Kwidziński zasiada w Radzie tej organizacji.
– Wspomniał pan o kontaktach towarzyskich. Czy to znaczy, że organizujecie państwo również spotkania o charakterze kulturalno-rozrywkowym?
– Oczywiście. Zajmujemy się nie tylko trudnymi i poważnymi sprawami dnia codziennego, ale potrafimy się też wspólnie bawić i integrować. Zresztą, integracja środowiska jest jednym z naszych zadań.
– Niedawno został pan ponownie wybrany prezesem Regionalnej Izby Przemysłowo-Handlowej w Wejherowie. Od kiedy pełni pan tę funkcję i jak długo działa stowarzyszenie?
– Prezesem izby jestem od 2005 roku, obecnie trzecią kadencję. Izba powstała w 1997 roku, więc w przyszłym roku będziemy obchodzić 15-lecie działalności. Mam dwóch zastępców, Marka Nagórskiego, prezesa Centrum Handlowego „Kaszuby” i Zbigniewa Kwidzińskiego współwłaściciela firmy MAK. Podobnie jak 13 członków Rady, pracujemy na zasadzie non-profit, nie pobierając wynagrodzenia.
– Jak znajduje pan czas na tę działalność, skoro poza prowadzeniem firmy, jest pan przewodniczącym Rady Miasta Wejherowa, a także przewodniczącym kapituły Pomorskiego Biznesplanu.
– Nie pracuję sam, w izbie działamy zespołowo, a w Radzie miasta mogę liczyć na zastępców oraz sekretariat, wspierający we wszystkich sprawach organizacyjnych. Zasiadanie w kapitule to dla mnie przyjemność i satysfakcja. Pomorski Biznesplan powstał z naszej inicjatywy, a w tym roku odbywa się już siódma edycja tego konkursu, wspierającego młodych i kreatywnych ludzi.
– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała
Anna Kuczmarska
Wejherowianin od urodzenia
Leszek Glaza ma 52 lata, jest wejherowianinem od urodzenia, chociaż na kilka lat studiów w Warszawie rozstał się z rodzinnym miastem. Ukończył Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej, studiował też na Akademii Teologii Katolickiej. Po powrocie do Wejherowa zamieszkał z rodziną w domu, w którym mieszkał w dzieciństwie.
Prezes izby ma żonę i dwóch studiujących synów.
Jego zainteresowania związane są ze sportem i turystyką.
Leszek Glaza lubi żeglarstwo, tenis, strzelectwo, ale także odkrywanie nowych turystycznych szlaków i ciekawych miejsc, zwłaszcza w Polsce.