Wspaniały początek, ale gorszy koniec
Bardzo dobrze rozpoczęli długi weekend piłkarze Gryfa Orlex Wejherowo. Nasi zawodnicy pokonali bowiem na swoim boisku zespół Korala Dębnica aż 6:0 (2:0). Niestety weekend zakończył się gorzej, bo 5 maja w pojedynku z broniącym się przed spadkiem z III ligi Bałtykiem Koszalin wejherowianie przegrali 3:2 (1:1).
Zacznijmy jednak od początku. W pierwszomajowe popołudnie na Wzgórzu Wolności, w meczu z Koralem Debnica aż trzy bramki zdobył Michał Fidziukiewicz, a po jednej Michał Skwiercz, Mateusz Toporkiewicz i Adrian Kochanek. Mimo znacznego osłabienia zespołu z powodu pauzowania czołowych zawodników Gryfa za żółte kartki, ich zmiennicy pokazali się z bardzo dobrej strony.
Zawodnicy pokazali skuteczność, a obrońcy pewnie bronili dostępu do bramki, w której stał Wiesław Ferra.
W pierwszej połowie zawodnicy z Dębnicy starali się prowadzić równorzędną grę, jednak dwie stracone bramki odebrały im zapał i skuteczność. Gryf zdecydowanie dominował, a przewagę udokumentował kolejnymi golami w drugiej połowie spotkania.
Przy remisie liderującej III lidze Kotwicy Kołobrzeg, nasza drużyna zbliżyła się na jeden punkt do lidera.
Tak wysoka wygrana była świetnym prognostykiem przed meczem z Bałtykiem Koszalin, który walczy o utrzymanie w lidze.
Niestety Bałtyk Koszalin okazał się przeszkodą zbyt trudną do pokonania, a nasi zawodnicy nie potrafili już zagrać tak skutecznie. Gdyby nie to, Gryf Orlex Wejherowo wróciłby z Koszalina w glorii zwycięzców.
Walczący o utrzymanie w lidze Bałtyk postawił wysokie wymagania. Gospodarze pierwsi strzelili w pierwszej połowie gola, a na bramkę wyrównującą gryfitów (strzelcem był Łukasz Pietroń), już na początku drugiej połowy odpowiedzieli kolejnym golem.
Nasi piłkarze potrafili jeszcze zdobyć kolejną bramkę wyrównującą (strzelcem był Przemek Kostuch), jednak ostatnie słowo należało do koszalińskiego Bałtyku.
Wejherowski Gryf stracił trzeciego gola w doliczonym rzez sędziego czasie gry.
Jak to się mogło wydarzyć w tak ważnym momencie? Trudno wyjaśnić, ale przynajmniej dwie, trzy stuprocentowe sytuacje pod bramką Bałtyku, powinny zakończyć się golami. Niestety, skuteczność naszych napastników była fatalna, a niewykorzystane sytuacje zemściły się okrutnie.
Szkoda straconej szansy, pozycji wicelidera (na rzecz Orkana Rumia) i marzeń o ewentualnym awansie do II ligi. Po sobotniej porażce wejherowianie tracą do liderującej rozgrywkom Kotwicy Kołobrzeg cztery punkty, a do drugiego Orkana Rumia trzy punkty.
Gryf Orlex Wejherowo (pierwszy mecz): Ferra – Skwiercz, Kochanek, Kostuch, Oleszczuk – Felisiak, Pietroń, Toporkiewicz (77’ Król), Krzemiński (46’ Stefanowicz), Gicewicz (74’ Szudrowicz) – Fidziukiewicz (65’ Wicki)
Gryf Orlex Wejherowo (drugi mecz): Ferra – Oleszczuk (50’ Gicewicz), Skwiercz, Kostuch, Kochanek – Pietroń, Kołc, Kotwica, Felisiak, Toporkiewicz – Fidziukiewicz
Siłownia dla każdego
Plenerową siłownię, kolejną taką w mieście, oddano do użytku mieszkańców Wejherowa. Siedem urządzeń do treningów znalazło się przy Zespole Szkół nr 3 przy ul. Nanickiej.
Amatorzy aktywnego wypoczynku mogą z nich korzystać za darmo i o każdej. Przy boisku wielofunkcyjnym ustawiono sprzęt, przeznaczony do ćwiczeń, rozwijających różne partie mięśni m.in. ramion, barków, brzucha i nóg.
Zakup, montaż urządzeń i przygotowanie terenu, kosztowało miasto ok. 90 tys. zł.