Morderstwo w centrum miasta
W świąteczną noc w Wejherowie doszło do tragedii. Od ciosu nożem w plecy zginął 33-letni mieszkaniec miasta. Pozostawił żonę, osierocił małe dziecko. Podejrzany o dokonanie zbrodni 20-latek przebywa w areszcie. W nocy z 8 na 9 kwietnia, czyli podczas Świat Wielkanocnych, policjanci z Wejherowa otrzymali zgłoszenie o zabójstwie 33-letniego mężczyzny w jednym z wejherowskich lokali, znajdujących się w centrum miasta.
Natychmiast do działań operacyjnych zostali skierowani policjanci wraz z psami tropiącymi. Funkcjonariusze bardzo szybko zatrzymali kilka osób podejrzewanych w tej sprawie. Sprawnie ustalili, że to jednym z zatrzymanych jest prawdopodobny sprawca zabójstwa. Okazał się nim 20-latek.
Śledczy szukali również narzędzia zbrodni, którego sprawca zbrodni pozbył się podczas ucieczki. Po kilku godzinach poszukiwań, nóż także został znaleziony.
W krótkim czasie policjanci z Wejherowa wyjaśnili również okoliczności zabójstwa 33-latka. W świąteczną noc z niedzieli na poniedziałek około godziny drugiej w klubie rozrywkowym w centrum przy ul. Mickiewicza. W trakcie nocnej zabawy, pomiędzy kilkorgiem mężczyzn doszło do sprzeczki. W wyniku kłótni doszło do szarpaniny. Czterech mężczyzn zaatakowało 33-latka, który wyszedł z lokalu. Prawdopodobnie próbował uciec. Na ulicy 20-latek zadał wychodzącemu cios nożem w plecy, po czy uciekł.
Pomimo pomocy udzielonej przez strażników miejskich i jednego z gości lokalu, a także przez wezwane natychmiast pogotowie, młody mężczyzna zmarł w szpitalu.
Prokurator postawił 20-latkowi zarzut zabójstwa. Sąd tymczasowo aresztował mężczyznę na okres 3 miesięcy. Za popełnione przestępstwo sprawcy śmiertelnego ataku grozi dożywocie.
W pogrzebie zmarłego mężczyzny, oprócz jego najbliższych, uczestniczyły tłumy wejherowian. Ta tragedia wstrząsnęła mieszkańcami miasta. Klub muzyczno-rozrywkowy, w którym doszło do ataku i zabójstwa był popularny i jak twierdzą bywalcy – bezpieczny. Niestety, wśród gości pojawili się uzbrojeni w noże napastnicy. Skończyło się tragedią.