Ważne zmiany w budżecie
We wtorek 22 marca, w wejherowskim ratuszu odbyła się XVIII sesja Rady Miasta Wejherowa. Frekwencja radnych była stuprocentowa, a decyzje bardzo ważne, bo dotyczące miejskiej kasy i planowanych wydatków.
Najważniejsza uchwała, jaką niemal jednogłośnie przyjęli radni (jedna osoba wstrzymała się od głosu) dotyczyła zmian w budżecie na 2016 rok. Dokonano przesunięcia środków w budżecie i zaplanowano nowe wydatki w granicach 13 mln zł. Aby pokryć koszty realizacji planowanych zadań, miasto może zaciągnąć kredyt do maksymalnej wysokości 9 mln zł.
Radni zaakceptowali projekt prezydenta Wejherowa w sprawie udzielenia pomocy finansowej szpitalowi. Tym razem miasto przekaże tej placówce 200 tys. zł na leczenie noworodków (Oddział Neonatologii) oraz na zakup sprzętu medycznego dla Oddziały Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Wsparcie w budżetu miasta otrzyma także policja (na zakup radiowozu) oraz Powiatowa Biblioteka Publiczna (na zakup książek). Miasto pomoże też powiatowi zrealizować program profilaktyki zakażeń wirusem HCV.
Podczas sesji radni wysłuchali informacji sekretarza miasta i zarazem przewodniczącego Komisji Budżetu Obywatelskiego Bogusława Suwary na temat dotychczasowych działań związanych z tegoroczną edycją Wejherowskiego Budżetu Obywatelskiego, o czym piszemy na str. 3. Pozostałe uchwały dotyczyły m.in. programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami oraz uczestnictwa Wejherowa w przedsięwzięciu „Pomorskie Szlaki Kajakowe – Meandry Północy”. AK.
Prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt
To była kolejna sesja, na której zgodnie i merytorycznie pracowali radni różnych opcji czy grup w Radzie Miasta Wejherowa. Pozytywne zmiany w naszej współpracy, chyba stały się już normalnością. To były ważne obrady, gdyż dokonaliśmy zmian w budżecie na prawie 13 mln zł. Między innymi plan inwestycji został uzupełniony o dodatkowe środki na istniejące zadania, a wiele nowych zadań zostało wprowadzonych do budżetu. Dotyczy to przede wszystkim inwestycji drogowych. Cieszę się też, że zwiększyliśmy środki na Wejherowski Budżet Obywatelski do 1 mln złotych. To realne pieniądze, o wydatkowaniu których zadecydują wyłącznie mieszkańcy, dlatego tak ważny jest każdy Państwa głos. Dziękuję mieszkańcom za zaangażowanie i włączenie się w realizację Budżetu Obywatelskiego. Zachęcam gorąco do głosowania.
Incydent na sesji
W trakcie sesji na salę weszło około 30 osób, zakłócając obrady. Były to głównie bardzo młode osoby, w tym dzieci. Okazało się, że są to członkowie Wejherowskiego Klubu Bokserskiego „Gryf” pod wodzą szefa klubu Wojciecha Wasiakowskiego, którzy domagają się większej dotacji na działalność klubu. Przybyli, aby złożyć na ręce prezydenta lub przewodniczącego Rady Miasta pismo w tej sprawie.
Przewodniczący Bogdan Tokłowicz poprosił przybyłych, aby – zgodnie z procedurami – złożyli pismo w kancelarii Urzędu. Stwierdził też, że mogą przysłuchiwać się obradom, jeśli zajmą miejsca siedzące, ale nie mogą przerywać obrad. Akurat trwała dyskusja nad innym punktem porządku obrad, ale potem – po wyrażeniu zgody przez radę – możliwe było zabranie przez nich głosu. Grupa teatralnie opuściła salę obrad. Radni (m.in. przewodniczący Komisji Sportu RM Rafał Szlas), zwrócili uwagę, że miasto stara się sprawiedliwe przyznawać dotacje licznym klubom sportowym, a WKB „Gryf” – biorąc pod uwagę liczbę jego członków – nie dostaje mało środków. Poza tym przez ostanie dwa lata nikt z WKB „Gryf” nie pofatygował się na komisję, kiedy omawiano dotacje. W tym roku WKS „Gryf” otrzymał dotację w wysokości 26 tys. zł, ale w poprzednich latach, kiedy klub się organizował, wsparcie miasta sięgało nawet 50 tys. zł.
Pod koniec sesji przewodniczący B. Tokłowicz wyraził ubolewanie z powodu przyprowadzania na sesję dzieci, w dodatku w czasie, gdy powinny być w szkole, a także z powodu zakłócenia obrad. Wygląda na to, że ktoś chciał po prostu wejść na sesję i się pokazać. Nie jest prawdą, że mieszkańcy zostali wyproszeni z sali obrad lub odmówiono im zabrania głosu na sesji. Wszystko jednak powinno odbyć się w spokoju i zgodnie z regulaminem rady. Poza tym nie jest prawdą, że klub nie dostał odpowiedzi na swoje pisma, co zarzucili prezydentowi przybyli na sesje.
– Być może ta odpowiedź nie satysfakcjonowała wnoszących – stwierdził prezydent K. Hildebrandt.