JESTEM POZYTYWNIE ZASKOCZONA

Rozmowa z doktor Wiolettą Schabowską, lekarzem specjalistą chorób zakaźnych oraz lekarzem rodzinnym w nowej Przychodni Zdrowia przy ul. 10 Lutego w Wejherowie.

– Jak to się dzieje, że lekarz specjalista, mieszkający w centrum wielkomiejskiej aglomeracji trafiła do Wejherowa?
– Mam słabość do małych miast, bo sama pochodzę z małej miejscowości na Mazurach.
Doceniam specyfikę takich społeczności, ludzi znających się od pokoleń, żyjących w spokojnych i przywiązanych do tradycji rodzinach. Okolice Wejherowa znam jeszcze z wycieczek na grzyby z rodziną i przyjaciółmi, z wędrówek po pięknych lasach.
– I to panią urzekło w Wejherowie?
– Potem zainteresowało mnie same miasto – czyste, zadbane, odznaczające się harmonijną architekturą. Urocze centrum zachęca do spacerów. Uwagę zwracają starannie odremontowane kamieniczki. Uważam, że to również zasługa stabilności i przewidywalności władzy lokalnej, zaangażowanej w zachowanie wiodącej roli miasta na Kaszubach.
Moi pacjenci to ludzie przywiązani do tradycji, dumni z Kalwarii, Pałacu Przebendowskich, Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki, barokowego kościoła i klasztoru Franciszkanów.
I oczywiście znają genezę Wejherowa, jego historię oraz donatora Jakuba Wejhera.


– Mieszkańcy Wejherowa bywają różni…
– Ja nie narzekam. Pracuję wśród ludzi życzliwych, skromnych, oddanych rodzinie i pracy. Zauważyłam, że mieszkańcy kaszubskich miejscowości przywiązują dużą wagę do zachowania swojej specyfiki, języka, obyczajów i wiary. Stanowią jednolitą społeczność, są ludźmi na których można polega
. Szanuję swoich pacjentów, lubię z nimi rozmawiać. Wydaje mi się, że akceptują mnie jako człowieka i lekarza.
– Jednak usługi medyczne wymagają innego podejścia do spraw. Kontakt z pacjentami, ich problemami często prywatnymi to coś więcej niż tylko diagnozowanie choroby?
– Wejherowo to także specjalistyczne gabinety w prowadzonym przez województwo szpitalu, który nie ustępuje trójmiejskim lecznicom. To zobowiązuje również lekarzy pracujących w innych placówkach medycznych do utrzymywania poziomu leczenia pacjentów na wysokim poziomie. Bylejakość nigdzie się nie obroni.
Od początku jestem pozytywnie zaskoczona funkcjonowaniem nowej przychodni. Dobra organizacja pracy, życzliwi i kompetentni pracownicy.
Dobrze urządzone pomieszczenia, nowoczesny sprzęt, a nawet obrazy i zdjęcia na ścianach. To nie jest niestety zbyt częsty obraz rodzimych przychodni. A przecież gabinet lekarski, budynek jest dla lekarzy – jednak najbardziej dla pacjentów, którzy powinni się tu dobrze czuć.
– A pani dobrze się tu czuje?
– Myślę, że praca w Wejherowie jest dla mnie dużym wyzwaniem, pomoże mi doskonalić wiedzę i umiejętności, lepiej poznać pacjentów i ich problemy zdrowotne.
Jestem zdecydowana wykorzystać tę szansę.
Cieszę się, że pracuję w tak przyjaznym miejscu jak Wejherowo.
– Dziękujemy za rozmowę.

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.